Historia pit stopu Bottasa
Mercedes ujawnił, że błąd Lewisa Hamiltona podczas pit stopu w trakcie Grand Prix Monako przełożył się na opóźnienie przy zmianie opon w samochodzie Valtteriego Bottasa. To z kolei wpłynęło na kolizję Fina z Maxem Verstappenem w alei serwisowej.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Mercedes postawił na podwójny pit stop Hamiltona i Bottasa, gdy na początku wyścigu w Monte-Carlo na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.
Chcąc zrealizować strategię podwójnego postoju, kierowcy zespołu muszą zadbać o odpowiednią różnicę czasową między sobą, odwiedzając swoich mechaników w określonych odstępach.
Dyrektor strategiczny Mercedesa - James Vowles zdradził, że Hamilton opuszczając stanowisko serwisowe zahaczył o pistolet do zmiany kół, co wywołało drobne zamieszanie.
- Jeśli jest szansa na pit stop podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa w Monako, to jest naprawdę idealny scenariusz - powiedział Vowles. - Wiedzieliśmy, że od jedenastego okrążenia możemy dojechać do mety wyścigu bez konieczności zmiany opon. Postawiliśmy na średnią mieszankę, choć w przypadku twardej byłoby łatwiej. Nasi rywale - Vettel i Verstappen też o tym wiedzieli, dlatego również zjechali do boksów.
- Decydując się na podwójny pit stop podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa ważne jest uzyskanie odpowiedniej różnicy czasowej między samochodami, tak, aby po pierwszym bolidzie drugi też został płynnie obsłużony. Valtteri wypracował to doskonale.
- Lewis był po swoim pit stopie, odjechał, a na stanowisku zameldował się od razu Valtteri. Wtedy, podczas postojów, toczył się bezpośredni pojedynek między Vettelem, Verstappenem i Valtterim. Niestety gdy Lewis ruszał, zahaczył o jeden z pistoletów do zmiany kół. Uporządkowanie sytuacji zajęło kilka sekund, a w walce kosztowało nas to kilka dziesiątych sekundy - dodał.
Bottas przegrał ten moment wyścigu z Verstappenem. Holender wyjechał z boksu niebezpiecznie, tuż przed kierowcą Mercedesa, dodatkowo spychając go na barierę, za co finalnie otrzymał pięć sekund kary. W chwili incydentu, doszło do uszkodzenia prawego przedniego koła w bolidzie Bottasa.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, and Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10, battle in the pit lane
Photo by: Glenn Dunbar / LAT Images
Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, and Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10, battle in the pit lane
Photo by: Glenn Dunbar / LAT Images
Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, and Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10, battle in the pit lane
Photo by: Glenn Dunbar / LAT Images
Fin na kolejnym kółku był zmuszony do kolejnej wizyty w boksie. Stracił na tym jednak tylko jedną pozycję, na rzecz Vettela.
- Na pit stopie Valtteriego straciliśmy kilka dziesiątych sekundy, natomiast Red Bull zaliczył bardzo dobry postój, jeden z najlepszych w roku w ich wykonaniu. Splot tych wydarzeń sprawił, że obydwaj kierowcy znaleźli się na alei serwisowej obok siebie i doszło do kontaktu, w wyniku którego Valtteri uderzył w barierę po prawej stronie. Zostało uszkodzone prawe, przednie koło. Po kilku zakrętach stało się jasne, że spada ciśnienie w oponie. Zareagowaliśmy i Valtteri znów zjechał do boksu. Gdyśmy z tym zwlekali, spałby na ostatnie miejsce. Otrzymał twarde opony, które okazały się najlepszą opcją na ten wyścig, choć wtedy o tym nie wiedzieliśmy. Następnie Valtteri wyjechał na tor na czwartym miejscu - podsumował.
Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10 damaged wheel
Photo by: Mercedes AMG
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze