Horner: Dałem szansę Ricciardo
Jak ujawnił szef zespołu F1, Christian Horner, doradca ds. sportów motorowych Red Bulla, Helmut Marko, chciał pozbyć się Daniela Ricciardo już po GP Hiszpanii.
Daniel Ricciardo, RB F1 Team
Autor zdjęcia: Erik Junius
Wygląda na to, że kariera Ricciardo w F1 dobiega końca, po tym jak szefowie RB zdecydowali się zastąpić go Liamem Lawsonem.
Australijczyk ma za sobą całkiem udaną karierę, podczas której wygrał osiem wyścigów dla zespołów Red Bull i McLaren.
Chociaż Red Bull był krytykowany za to, że nie pozwolił Ricciardo dokończyć sezonu, Horner przedstawił swoje spojrzenie na walkę, jaką musiał stoczyć, aby utrzymać go w zespole RB do tej pory.
W rozmowie z podcastem F1 Nation, Horner powiedział, że odejście Ricciardo było spowodowane jego brakiem konsekwencji, co już wcześniej wystawiło cierpliwość Helmuta Marko na próbę.
- Ricciardo zaczął sezon poniżej oczekiwań. W Miami piątek i sobotni poranek były fantastyczne. Daniel jak za dawnych lat bronił się przed Ferrari i miał dobre tempo. Niestety sobotnie popołudnie i niedziela były katastrofalne. W Barcelonie Helmut chciał wysadzić go z samochodu i już wtedy ciążyła na nim duża presja – powiedział Horner.
- W Montrealu Jacques Villeneuve porządnie go nakręcił i to zdecydowanie miało na niego wpływ, ponieważ sposób, w jaki prowadził samochód w ten weekend, był zachwycający. Powiedziałem wtedy Ricciardo, żeby dzwonił do Jacquesa na każdym Grand Prix, przez resztę sezonu, bo cokolwiek powiedział, zadziałało.
Horner powiedział, że los Ricciardo został skutecznie przypieczętowany po tym, jak nie osiągnął szczytu formy, jakiej oczekiwali od niego szefowie, aby pokazać, że zasługuje na powrót do składu Red Bulla.
Chociaż powtarzające się problemy z formą Sergio Pereza stawiały jego obecność w zespole pod znakiem zapytania, Ricciardo nigdy nie zrobił wystarczająco dużo, aby automatycznie zostać jego następcą.
Horner dodał: - Zrobiłem wszystko, co mogłem, aby zapewnić mu jak najwięcej czasu w samochodzie, aby mógł dotrzymać słowa. Gdyby nie to, wypadłby by z gry już po Barcelonie.
- Wszyscy kierowcy są pod presją. Daniel dostał szansę, aby odzyskać pozycję i ostatecznie zastąpić Checo, ale nie dotrzymał słowa.
- Problem polegał na tym, że obaj mieli problemy z formą w różnych momentach. Checo rozpoczął sezon bardzo dobrze, a Daniel miał problemy. Potem, gdy Checo tracił formę, Daniel ją odnalazł, ale nigdy nie było to wystarczająco przekonujące, aby mógł zostać kolegą Maxa Verstappena w zespole Red Bulla.
Daniel Ricciardo, VCARB 01
Autor zdjęcia: Lionel Ng / Motorsport Images
Horner wyjaśnił również, że decyzja o natychmiastowym ściągnięciu Lawsona pokazuje, że Red Bull wie do czego zdolny jest Nowozelandczyk. W tym samym czasie zespół rozważa co zrobić w dalszej perspektywie z Perezem.
- Pozostało sześć wyścigów, więc to idealna okazja, aby ustawić Liama obok Yukiego Tsunody i zobaczyć, jak poradzi sobie w pozostałych sześciu Grand Prix.
- To jednak nie dotyczy tylko VCARB, ale ma związek też z Red Bull Racing. Oczywiście mamy kontrakt z Sergio na przyszły rok, ale zawsze trzeba patrzeć do przodu i pomyśleć co będzie dalej.
- Nie wiemy czy będzie to Liam, czy ktoś zupełnie z zewnątrz. Może któryś z juniorów, takich jak Isack Hadjar lub Arvid Lindblad, wkroczy do akcji w pewnym momencie. Zobaczymy – dodał.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.