Horner nie lekceważy mocy Ferrari

Szef Red Bull Racing zgodził się, że Ferrari mogło poczynić duże postępy z silnikiem szykowanym na sezon F1 2023 podczas pracy nad niezawodnością tej jednostki.

Horner nie lekceważy mocy Ferrari

Od kilku tygodni krążą liczne spekulacje na temat jednostki napędowej Ferrari. Wskazuje się, że Włosi poprawili jej parametry o trzydzieści koni mechanicznych.

Rozwój silników jest zamrożony do końca 2025 roku, jako jeden ze środków cięcia kosztów. Jedynie modyfikacje mające na celu poprawę niezawodności są nadal dozwolone przez FIA. Oczekuje się, że dzięki temu włoska stajnia odblokowała większy potencjał swojej jednostki.

Podczas gdy szef ekipy z Maranello Frederic Vasseur szybko odrzucił wszelkie twierdzenia o dodatkowej mocy, stojący na czele Red Bull Racing Christian Horner ostrożnie wyraża się w tym temacie.

- Jednostki są homologowane, więc teoretycznie nie powinno być dużych przyrostów mocy - powiedział Horner w wywiadzie udzielonym dla Auto Motor und Sport. - Jednocześnie wszyscy są świadomi, że Ferrari miało problemy w zeszłym roku i jeśli uda im się poprawić niezawodność silnika, wyciśnie więcej mocy z tego samego bloku

Czytaj również:

Bez większych problemów w Red Bullu

Horner jest świadomy potencjału drzemiącego w napędzie Ferrari, którego parametry w końcówce sezonu 2022 zostały przykręcone w następstwie awaryjności.

- Ferrari ma wciąż duże pole manewru pod względem osiągów i nie powinniśmy tego lekceważyć. Wszyscy widzieli, jak pod koniec zeszłego roku ograniczyli możliwości swoich jednostek, więc wiemy, że mają dostępny większy potencjał - przekazał.

Dla odmiany w Red Bullu, po kilku pierwszych wyścigach ubiegłej kampanii, nie mieli kłopotów z podzespołami Hondy i nie zaszła potrzeba przykręcenia mocy.

- Pojawiło się kilka małych problemów z niezawodnością, ale nic takich rozmiarów, jak w Ferrari - zakończył .

Czytaj również:

Video: Ford i Red Bull łączą siły w F1

akcje
komentarze

Alonso gotowy na nowe wyzwanie

Bottas: Musimy mierzyć wyżej