Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Horner ponownie podgrzewa atmosferę

Christian Horner, szef Red Bull Racing, ponownie zaznaczył, że to postawa ekipy Mercedesa doprowadziła do zwolnienia Michaela Masiego z funkcji dyrektora wyścigowego Formuły 1.

Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing

Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing

Mark Sutton / Motorsport Images

Masi znalazł się w ogniu krytyki po Grand Prix Abu Zabi, podczas którego podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, związanych z procedurą wznowienia wyścigu. Atakowali go przede wszystkim przedstawiciele Mercedesa, rozważający jednocześnie podjęcie kroków prawnych kwestionujących wyniki finału sezonu.

Mercedes zrezygnował z działań dopiero gdy FIA obiecała przeprowadzić dochodzenie w sprawie kontrowersyjnych wydarzeń. Choć raportu jeszcze nie opublikowano, pierwsze decyzje już zapadły. Masi pożegnał się ze stanowiskiem, a cała struktura zarządzania wyścigiem F1 została zmieniona.

Horner po raz kolejny zaznaczył, że Masiego potraktowano niesprawiedliwie i wskazał palcem na rywali z Mercedesa.

- Czy słuszne było zwolnienie go w oparciu o presję nakładaną na niego przez zespół rywali? Według mnie to nie było właściwe - powiedział Horner w rozmowie z BBC Sport. - To jest równoznaczne z zastraszaniem. Taka pasywna agresja.

- Tak, Michael popełniał błędy i to było frustrujące, ale trzeba spojrzeć jaką pełnił rolę i jakie narzędzia miał do dyspozycji. Nie można zwalać winy na Michaela. To niesprawiedliwe. My byliśmy ofiarami wielu błędów Michaela, ale miał on stanowisko poddane dużej presji, w sporcie, w którym ta presja również jest ogromna.

Jednym z kontrowersyjnych elementów sezonu 2021 były rozmowy przedstawicieli zespołów z dyrektorem wyścigowym, chwilami przeradzające się w targi, jak podczas Grand Prix Arabii Saudyjskiej. W nadchodzącym sezonie będą one zakazane, ale Horner niekoniecznie zgadza się z tym postanowieniem i ponownie wskazuje na Mercedesa.

- Trzeba trzymać się faktów. Kto pierwszy odezwał się do Michaela? To nie byłem ja. Reagowałem tylko na wywieraną na niego presję, którą słyszałem w swoim uchu. Jako szef, mam obowiązek bronić zespołu.

- Sądzę, że robiłem mniej niż rywale, którzy wywierali presję, by nie pojawił się samochód bezpieczeństwa. Albo żeby mieć wirtualny samochód bezpieczeństwa, lub żeby wirtualny został zamieniony na rzeczywisty samochód bezpieczeństwa.

Szef Red Bull Racing zwraca również uwagę na groźby, jakie pojawiły się pod adresem Masiego w mediach społecznościowych i uważa je za niedopuszczalne.

- To co jest niewybaczalne, to trolling, nadużycia w Internecie, groźby śmierci, które otrzymywali on i jego rodzina. Tego absolutnie nie można tolerować. To nie ma nic wspólnego ze sportem i w żaden sposób nie można tego zaakceptować.

- Dlatego też rozmawiałem z Michaelem, ponieważ czułem, że nie miał żadnego wsparcia. Pojawiła się cała zorganizowana kampania pasywnej agresji skierowana przeciwko niemu. Zawsze będę bronił kogoś, kto jest zastraszany. Zastraszanie jest niedopuszczalne - zakończył Christian Horner.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Rosyjski promotor się odgraża
Następny artykuł McLaren już skorzystał na nowych przepisach

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska