Horner z uznaniem o Norrisie
Szef Red Bull Racing Christian Horner, przyznał, że z uznaniem przyjął wypowiedź Lando Norrisa, który pochwalił brak kary dla Alexa Albona. Do starcia obu zawodników doszło w pierwszej fazie Grand Prix Japonii.
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Albon po kiepskim starcie spadł za oba McLareny, ale odzyskał jedną pozycję po agresywnym ataku na Norrisa w szykanie kończącej okrążenie toru Suzuka. Brytyjczyk aby uniknąć zderzenia musiał ostro odbić w lewo, ale do lekkiego kontaktu między oboma bolidami ostatecznie doszło.
Norris znalazł się na poboczu i w rezultacie całego zajścia spadł o kolejne dwa miejsca w klasyfikacji. Po wyścigu przyznał, że Albon w pewnym sensie zmusił go do wyjazdu poza tor, jednak była to twarda walka i nie ma on do rywala pretensji.
- Sądzę, że było to [starcie] twarde, ale fair - powiedział Horner Autosportowi/Motorsport.com. - [Albon] dotknął go przednimi kołami, ale znajdował się całkowicie po wewnętrznej.
- To była dobra, twarda walka. Miło było widzieć, że sędziowie podjęli słuszną decyzję.
Gdy Autosport poinformował Hornera, że Norris jest dokładnie takiego samego zdania i cieszy się, że rywal z Tajlandii nie został ukarany, szef Red Bull Racing stwierdził: - On uważa tak samo? W takim razie szacunek dla niego.
- Za każdym razem, gdy dochodzi do kontaktu to nieuniknione - musi być jakaś poszkodowana strona. Myślę, że to była walka twarda, ale prowadzona fair, a o to właśnie chodzi w F1.
Albon ostatecznie uporał się także z McLarenem Carlosa Sainza i ukończył wyścig na czwartej pozycji - najlepszej w swojej dotychczasowej karierze. Było to pewnym pocieszeniem dla RBR i Hondy po trudnym weekendzie podczas domowej dla producenta silników rundy.
Zapytany czy rezultat Taja to pozytyw minionego grand prix, Horner odpowiedział:
- Zdecydowanie. To chyba najlepszy rezultat dla Hondy na Suzuce, odkąd wrócili do F1 w erze hybrydowej. To z pewnością wartościowe. Nawet po kiepskim starcie [Albon] jechał bardzo dobrze.
23-latek jako jedyny z ekipy Red Bull Racing ukończył rywalizację w Japonii. Max Verstappen po kolizji z Charlesem Leclerkiem (zawinionej przez kierowcę Ferrari) najpierw spadł na sam dół stawki, a potem wycofał się z wyścigu na skutek uszkodzeń bolidu, poniesionych w tym zdarzeniu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze