Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Holandii

Horner zaskoczony strategią rywali

Christian Horner, szef Red Bull Racing, przyznał, że był zaskoczony strategicznymi wyborami Mercedesa w końcówce Grand Prix Holandii.

The Safety Car Lewis Hamilton, Mercedes W13, Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, George Russell, Mercedes W13

Max Verstappen - faworyt nie tylko lokalnej publiczności, ale i obserwatorów - przewodził stawce na Zadvoort i wydawało się, że w komfortowy sposób zapewni sobie dziesiąte zwycięstwo w sezonie.

Zamieszanie powstało po awarii Alfy Romeo Valtteriego Bottasa. Red Bull zdecydował się ściągnąć do alei Verstappena i wyposażył Holendra w świeży komplet opon. Z kolei Mercedes najpierw zostawił na torze zarówno Lewisa Hamiltona, jaki George’a Russella, ale ten drugi nalegał na zmianę opon i został wezwany do alei na drugim okrążeniu neutralizacji.

Verstappen uporał się z Hamiltonem, który wypadł ostatecznie poza trójkę i stał się największym przegranym końcówki wyścigu.

Horner przyznał, że decyzja o ściągnięciu Verstappena nie przyszła zespołowi łatwo, dodając jednocześnie, iż zaskoczyło go postępowanie rywali i zmiana opon u Russella.

- Masz kierowcę, który jedzie domowe grand prix, prowadzi na oczach 105 tysięcy widzów i decydujesz się ściągnąć go po miękkie opony, tracąc pozycje na rzecz dwóch Mercedesów - opowiadał Horner.

- Byłem bardzo zaskoczony, że nie zostawili George’a jako ubezpieczenie dla Lewisa. Kiedy go wezwali, wszystko miało się rozstrzygnąć między Maxem i Lewisem. Zanim minęli nasz pit wall, Max już się z nim zrównał, a potem chodziło jedynie o kontrolowanie wyścigu.

- Moim największym zmartwieniem było to, iż dojdzie do walki dwóch na jednego. Jednak po zjeździe George’a doszło do pojedynku jeden na jednego między Maxem a Lewisem.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Villeneuve wraca za kierownicę samochodu F1
Następny artykuł W Monzy muszą mieć się na baczności

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska