Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Hulkenberg był blisko topowego zespołu

Nico Hulkenberg, który po zakończeniu minionego sezonu stracił wyścigowy fotel w Formule 1, przyznał, że w 2013 roku był bliski podpisania kontraktu z jednym z czołowych zespołów stawki.

Nico Hulkenberg, Renault F1 Team

Nico Hulkenberg, Renault F1 Team

Mark Sutton / Motorsport Images

Hulkenberg został w Renault zastąpiony przez Estebana Ocona. Niemiec dzierży niechlubny rekord największej liczby startów w F1 bez zdobytego podium. Pochodzący z Emmerich kierowca nigdy nie przekonał do siebie zespołu ze ścisłej czołówki, ale w rozmowie z t-online przyznał, iż raz był bliski zdobycia wymarzonego kontraktu.

- W 2013 byłem bliski przełomu i podpisania umowy z czołowym zespołem. Niestety nic z tego nie wyszło - powiedział Hulkenberg.

We wspomnianym sezonie transferowa karuzela kręciła się niezwykle mocno i na skutek tego w roku 2014 doszło do roszad z składach wielu ekip. Daniel Ricciardo zastąpił w Red Bull Racing Marka Webbera, Kevin Magnussen Sergio Pereza w McLarenie, a Kimi Raikkonen powrócił do Ferrari w miejsce Felipe Massy.

32-latek przyznał, że występy takie jak ten podczas Grand Prix Brazylii w 2012 roku - Hulkenberg prowadził w wyścigu, jednak po serii błędów finiszował piąty - dały mu szansę na zdobycie miejsca w bardzo konkurencyjnym zespole. Czołowe ekipy wolały jednak wtedy rozejrzeć się za dużo młodszymi zawodnikami.

- Czasem podczas wyścigu pojawiają się momenty, w których po prostu musisz się wykazać. Potem przy szczęśliwym zbiegu okoliczności wchodzisz do najlepszego zespołu. Zwykle powinno się to wydarzyć po dwóch-czterech latach [w F1].

- W pewnym momencie pojawiają się młode talenty. Trzeba być po prostu we właściwym miejscu, we właściwym czasie i z właściwymi ludźmi. Wszystko musi ze sobą współgrać.

Hulkenberg nie ma żalu do najlepszych zespołów, że pominęły go w swoich wyborach i podkreśla, iż zdaje sobie sprawę z szacunku, który zyskał w światku F1 w trakcie swojej przygody z Williamsem, Force India, Sauberem i Renault.

- Potrafiłem się wykazać. Inaczej nie spędziłbym w F1 dziesięciu lat. Nie zatrudniają w niej dla zabawy - zakończył Nico Hulkenberg.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Williams nie może tęsknić za Kubicą
Następny artykuł Przyszłość Haasa pod znakiem zapytania

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska