Human Rights Watch przeciwna rundzie F1 w Arabii Saudyjskiej
Zdaniem przedstawicieli Human Rights Watch, organizacji zajmującej się ochroną praw człowieka, Formuła 1 nie powinna przekazywać Arabii Saudyjskiej jednej z rund mistrzostw świata.
Autor zdjęcia: Qiddiya Grand Prix
Arabia Saudyjska jest coraz bliższa zorganizowania wyścigu F1. Według wstępnych rozmów rywalizacja może się odbyć już w 2023 roku. Gotowy jest projekt toru w Qiddiya, a całe przedsięwzięcie ma szerokie poparcie nie tylko miejscowych władz, ale również wielu osób spoza granic kraju.
Działaczka HRW [Human Rights Watch] Minky Worden uważa, że w państwie, w którym często stosowane są represje wobec własnych obywateli nie powinno odbywać się tak ważne wydarzenie.
- Nie ma dowodów, by F1 miała poprawić sytuację udając się do miejsca, gdzie poważnie łamane są prawa człowieka - Worden cytuje fragment raportu opublikowanego w The Guardian. - Przeciwnie, istnieje wiele dowodów na to, że obecność F1 w danym miejscu pogorszyła warunki w zakresie przestrzegania podstawowych ludzkich praw.
- Z naszych badań przeprowadzonych w Bahrajnie i Azerbejdżanie wynika, że przybycie F1 doprowadziło do nadużyć i nie pomogło w przestrzeganiu praw człowieka. Istnieje wiele dowodów, iż F1 zignorowała własne zobowiązania z nimi związane, udając się do tych krajów oraz przymykając oko na niektóre przypadki i nie podejmując żadnych działań.
W ostatnich latach władze Arabii Saudyjskiej dzięki międzynarodowej presji poczyniły pewne ustępstwa, m.in. zezwalając kobietom na posiadanie prawa jazdy czy łagodząc nieco surowe przepisy dotyczące męskiej opieki. Z drugiej strony wyroki więzienia dla obrońców praw człowieka czy zabójstwo dziennikarza Jamala Khashoggiego wzbudzają alarm w HRW.
- Zachodzą prawdziwe reformy i HRW je dostrzega, jednak maskują one trwające represje, podobnie jak wielkie wydarzenia sportowe. F1 nie powinna zawierać umowy z Arabią Saudyjską, dopóki nie pochylą się nad tematem walczących o prawa kobiet aktywistek, torturowanych i więzionych. W ramach wizyty kontrolnej F1 powinna spytać o odwiedziny tych działaczek: Loujainy al-Hathloul, Samary Badawi, Nassimy al-Sadah i Noufy Abdulaziz.
- Muszą również zadać sobie pytanie czy zabójstwo i rozczłonkowanie ciała dziennikarza jest zgodne z wartościami wolności prasy. To całkiem prosta sprawa, ponieważ Arabia Saudyjska przyznała się do morderstwa - zakończyła Minky Worden.
Kraj z Zatoki Perskiej jest w stanie wyłożyć nawet około 46 milionów euro za każdy rok kontraktu. W ostatnim czasie do Arabii Saudyjskiej zawitał m.in. Rajd Dakar.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze