Imola walczy o Formułę 1

Do tej pory szefostwo Formuły 1 potwierdziło daty tylko ośmiu pierwszych wyścigów sezonu 2020, a numerem osiem na tej liście jest GP Włoch w Monzy.

Według licznych doniesień jest już tylko kwestią czasu, zanim Mugello zostanie potwierdzone jako gospodarz dziewiątej rundy mistrzostw, a Imola ma nadzieję na kolejne miejsce na tej liście.

Ostatnie grand prix odbyło się tutaj w 2006 roku. Natomiast wczoraj AlphaTauri zaliczyło na tym torze dzień filmowy oraz testy przygotowując się do rozpoczęcia sezonu.

- Imola ma F1 w swoim DNA. Formuła 1 ma swoją historię na tym torze. Nie można o tym zapominać i musimy być z tego dumni - powiedział Estense dla serwisu Autosport. - Patrząc w przyszłość i mając na względzie lokalną gospodarkę w tym poważnym momencie naszego kryzysu, celem jest przywrócenie serii na torze w Imoli w tym roku. Najbardziej logicznym i najbardziej odpowiednim rozwiązaniem dla fanów F1 z całego świata byłoby wykorzystanie torów o dużym znaczeniu medialnym, a takim z pewnością jest Imola. Być może razem z Monzą i Mugello w celu stworzenia legendarnej, potrójnej narodowej części mistrzostw.

Scuderia AlphaTauri przeprowadziła wczoraj prywatne testy na Autodromo Enzo e Dino Ferrari, decydując się na wykorzystanie dwóch samochodów w ciągu jednego dnia.

Zarówno Daniił Kwiat, jak i Pierre Gasly jeździli przez cały dzień, a zespół użył STR13 2018 rano, a następnie przeszedł na obecny AT01 po południu.

- Imola jest wyjątkowym torem i bardzo się cieszę, że wróciłem do bolidu F1 po tej długiej przerwie właśnie tutaj - powiedział po wczorajszych jazdach Daniił Kwiat. - Wiem to od jakiegoś czasu. W 2010 roku zaliczyłem tutaj jeden z pierwszych testów w samochodzie jednomiejscowym. Trasa jest naprawdę fantastyczna z kilkoma szybkimi zakrętami. Uważam, że ten tor absolutnie powinien być w kalendarzu F1.