Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

FIA: Incydenty z udziałem Vettela i Verstappena są różne

Michael Masi, dyrektor wyścigów Formuły 1 z ramienia FIA, jest zdania, że incydenty pomiędzy Vettelem i Hamiltonem, a Verstappenem i Leclerkiem są różne, a próba ich łączenia to jak porównywanie ze sobą jabłek i pomarańczy.

Max Verstappen, Red Bull Racing, 1st position, celebrates victory in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Joe Portlock / Motorsport Images

Verstappen uniknął kary za kontakt z Charlesem Leclerkiem, po tym jak sędziowie uznali, że przyczyną incydentu było zachowanie obydwu kierowców. Dwaj młodzi zawodnicy walczyli o zwycięstwo w Grand Prix Austrii, a dla Monakijczyka starcie zakończyło się wizytą poza torem.

Wydarzenie od razu zaczęto porównywać do głośnej sprawy pojedynku Sebastiana Vettela z Lewisem Hamiltonem, które zakończyło się 5-sekundową karą dla niemieckiego kierowcy. Tydzień temu, podczas Grand Prix Francji, ukarany został również Daniel Ricciardo.

Wszystkie incydenty wywołały burzliwą dyskusję na temat tego co powinno, a co nie powinno być dozwolone na torach Formuły 1, a pośród licznych głosów dało się słyszeć wiele krytycznych opinii.

Po decyzji o braku kary dla Maxa Verstappena, szef Ferrari - Mattia Binotto stwierdził, że „istnieją jasne zasady, które zapobiegają, by kierowcy tacy jak Leclerc nie byli wypychani poza tor i to właśnie dokładnie te przepisy zostały zastosowane podczas poprzednich wyścigów”.

Mimo to, zapytany o całą sprawę przez Motorsport.com, dyrektor wyścigu z ramienia FIA, Michael Masi powiedział, że zestawianie wszystkich tych incydentów jest równie skuteczne, jak porównywanie ze sobą jabłek i pomarańczy.

W przypadku Vettela i Ricciardo zdecydowano się na zastosowanie kary, ponieważ obaj zmusili swoich rywali do wyjazdu poza tor, sami będąc wcześniej poza trasą.

Z kolei Verstappen podjął uzasadnioną próbę wyprzedzania i w momencie gdy miał miejsce incydent kontrolował on swój bolid i nie opuszczał toru.

- Każdy incydent należy rozpatrywać osobno, pod różnym względem, biorąc pod uwagę wszystkie zmienne, w tym także różne okoliczności - powiedział Masi. - Gdy dokładnie porówna się te zdarzenia, to są to dość różne od siebie incydenty.

- W opinii sędziów był to incydent wyścigowy. Z ich perspektywy była to dobra, twarda walka.

Lider Red Bull Racing próbował wyprzedzić Leclerca już na poprzedzającym całe zdarzenie okrążeniu, dokładnie w tym samym, trzecim zakręcie, a młody kierowca Ferrari pozostał na zewnętrznej.

Masi stwierdził, że sędziowie mogli dojść do wniosku, że Verstappen „zdawał sobie sprawę co zdarzyło się okrążenie wcześniej i sposób jego ataku był za drugim podejściem inny.”

Podczas podejmowania decyzji, czterech sędziów - wśród nich legenda 24 godzin Le Mans, Tom Kristensen - posiłkowało się podobnymi zdarzeniami z przeszłości. Jednym z nim było starcie Hamiltona i Nico Rosberga, które miało miejsce również w trzecim zakręcie Red Bull Ringu.

Wtedy Rosberg, podobnie jak teraz Verstappen znajdował się po wewnętrznej. Niemiecki kierowca w odróżnieniu od Holendra dostał karę, ponieważ jego celem była obrona pozycji. Verstappen zaś atakował prowadzącego w wyścigu zawodnika.

- Max w dużej mierze skupiał się na zakręcie i jak najszybszym wyjściu z niego - podsumował Michael Masi.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ricciardo nie rozumie formy Renault
Następny artykuł Sainz przeprosił za swoje zachowanie

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska