Jeszcze 20 zwycięstw
Ross Brawn, jeden z szefów Formuły 1, przewiduje, że Lewis Hamilton przejdzie na sportową emeryturę mając na koncie około 120 zwycięstw.
Lewis Hamilton, Mercedes, 1st position, lifts his trophy
Andy Hone / Motorsport Images
Wydarzeniem weekendu w Soczi było setne zwycięstwo Hamiltona. Brytyjczyk w szalonej końcówce Grand Prix Rosji podjął - naciskany przez zespół - właściwą decyzję i w porę zjechał po opony przejściowe.
Hamilton debiutował w sezonie 2007. Osiągnięcie stu zwycięstw zajęło mu ponad czternaście lat. Walczący o swoje ósme mistrzostwo, kierowca pozostanie w Formule 1 jeszcze minimum dwa lata. 36-latek związał się kolejnym kontraktem z Mercedesem.
Brawn wyraził podziw dla wyczynu Hamiltona, podkreślając, że jeszcze niedawno wydawało się, iż trudno będzie się zbliżyć - a co dopiero pobić - do rekordu 91 triumfów, wyśrubowanego przez Michaela Schumachera.
- To kamień milowy. Nikt nie sądził, że ktokolwiek do niego dotrze - przekazał Brawn w swoim podsumowaniu weekendu. - Do tej pory liczba 91 należąca do Michaela Schumachera wydawała się zbyt odległa, by ktokolwiek mógł się zbliżyć.
- Jednak potem pokonał go Lewis, a teraz dotarł do setki. Nic go nie powstrzymało.
Mercedes i co za tym idzie Hamilton nie dominują w tym sezonie tak mocno, jak w latach poprzednich. Wyzwanie mistrzom świata rzucił Red Bull Racing wraz z Maxem Verstappenem. Coraz groźniejsi są też rywale z McLarena, a do walki o najwyższe lokaty chce wrócić Ferrari.
Brawn przewiduje jednak, że Hamilton będzie w stanie powiększyć swój dorobek.
- Kto wie, na jakiej liczbie to się skończy? Będzie z nami co najmniej te kilka lat. Każdego roku będzie wygrywał wyścigi. Nie sądzę, byśmy mogli mówić o 200, ale z pewnością osiągnie dwadzieścia kolejnych. Nadal jest bardzo konkurencyjny i zmotywowany.
- To niesamowite i wielkie gratulacje dla niego. Setka - nikt nigdy nie sądził, że zostanie osiągnięta - zakończył Ross Brawn.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze