Jeszcze dwóch wygrałoby w Mercedesie
Charles Leclerc i Max Verstappen zdobyliby mistrzostwo świata w sezonie 2020, gdyby dysponowali samochodem Mercedesa.

Taką opinią podzielił się Gerhard Berger, w przeszłości reprezentujący m.in. McLarena, Ferrari i Benettona. Austriak podkreśla jednak, że to Lewis Hamilton wciąż jest najlepszym kierowcą w stawce, mimo że wielu uważa, iż głównym „autorem” niesamowitego pasma sukcesów jest bolid Mercedesa.
- Charles Leclerc i Max Verstappen są znakomici, ale to Hamilton pozostaje najbardziej konkurencyjnym i kompletnym kierowcą na świecie - powiedział Berger w rozmowie z włoskim Autosprintem. - Zawsze wie, jak właściwie odczytać sytuację na torze i na każdym okrążeniu wyciąga maksimum ze swojego samochodu. Wie, jak optymalnie wykorzystać opony, niezwykle szybko przywracając ich temperaturę po okresie neutralizacji.
- Przypomina mi to czasy, gdy chwilami byłem blisko w wyścigu za [Ayrtonem] Senną lub [Michaelem] Schumacherem, a po pit stopie zrobiło się 5 sekund. Senna, Schumacher i Hamilton są pod tym względem wyjątkowi. Wszyscy trzej należą do [grona] najlepszych kierowców, jacy kiedykolwiek jeździli w Formule 1.
Berger podkreśla jednak, że Leclerc i Verstappen to niezwykle utalentowane, młode pokolenie, aspirujące do przerwania dominacji Hamiltona.
- Gdyby nie było [w stawce] Hamiltona, obaj byliby mistrzami świata w Mercedesie z 2020 roku. Postrzegam ich rywalizację, jak tę między [Alainem] Prostem i Senną. Leclerc jest o wiele spokojniejszy w kokpicie. Verstappen jest dużo bardziej agresywny. Tak jak kiedyś Senna.
- W pojedynku tych dwóch trudno byłoby wytypować zwycięzcę - podsumował Gerhard Berger.
Czytaj również:

O tym artykule
Serie | Formuła 1 |
Tagi | hamilton , verstappen , berger , leclerc , formuła 1 |
Autor | Tomasz Kaliński |