Już siódmy sezon Verstappena
Lewis Hamilton zauważył, że Max Verstappen - jego najgroźniejszy obecnie rywal - zalicza już siódmy sezon w Formule 1, a on wywalczył pierwszy tytuł podczas swojego drugiego roku obecności w stawce.

Trwa zacięty pojedynek o tegoroczne laury. Na pięć wyścigów przed końcem Verstappen ma dwanaście punktów przewagi nad Hamiltonem. Walka odbywa się nie tylko na torze. Kierowcy często komentują wzajemnie swoje poczynania, a zespoły albo wskazują, że to rywal jest lepszy, albo starają się dopatrzeć nieregulaminowych rozwiązań swoich oponentów.
Hamilton mówił niedawno, że większa presja może towarzyszyć Verstappenowi, ponieważ Holender ma szansę dopiero na swój pierwszy tytuł. Siedmiokrotny mistrz świata zapewnia jednak, że teraz koncentruje się jedynie na swoich występach.
- Nie tracę nawet chwili na zastanawianie się, co może, a co nie może go rozpraszać. Nie interesuje mnie to - powiedział Hamilton na antenie Sky Sports F1. - Jeśli wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię, nie ma żadnego problemu. To moje obecne podejście.
Brytyjczyk zauważył jednak, że on zwycięskie starcie o swój pierwszy tytuł odbył już w drugim sezonie występów w Formule 1, nie mając jeszcze wielkiego doświadczenia, ani optymalnego zaplecza. Z kolegi dla Verstappena to już siódmy rok w stawce najważniejszej wyścigowej serii świata.
- Mój pierwszy tytuł? To było przerażające! Cały sezon był okropny. A on? Już jest sześć lat w Formule 1. Ja wtedy byłem w trakcie swojego drugiego roku. Nie miałem wokół siebie świetnej struktury. Nie wiedziałem, jak radzić sobie z tymi wszystkimi problemami i niespodziewanymi sytuacjami, które mnie spotykały.
- Nie miałem doświadczenia, nie miałem narzędzi, poza tymi w samochodzie. Jednak uczyłem się tego wszystkiego. Jak być dobrym partnerem zespołowym, jak pracować z ludźmi i pomóc im się wznosić na wyżyny.
- Cieszę się, że teraz mam to doświadczenie i wiem, jak budować zespół. Wiem, jak wygrywać z zespołem i jak przeżywać wzloty i upadki - wyjaśnił Lewis Hamilton.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.