Magnussen poznał wartość Formuły 1

Kevin Magnussen nabrał jeszcze większego uznania dla Formuły 1 w chwili powrotu do startów w królowej sportów motorowych.

Kevin Magnussen, Haas VF-22

Kevin Magnussen opuścił Formułę 1 po sezonie 2020 i podjął się rywalizacji w wyścigach długodystansowych. Ta rozłąka jednak nie trwała zbyt długo. W tym roku niespodziewanie wrócił do królowej sportów motorowych ponownie wstępując w szeregi stajni Haas po tym, jak amerykańska ekipa rozwiązała kontrakt z Nikitą Mazepinem i jego sponsorem Uralkali w następstwie inwazji Rosji na Ukrainę.

Duńczyk świetnie podkreślił swój powrót rozpoczynając kampanię od piątego miejsca w Grand Prix Bahrajnu, a następnie notując kolejne dobre rezultaty dla odrodzonego Haasa.

- Nadal bywają momenty, kiedy muszę się uszczypnąć - powiedział Magnussen dla motorsport.com. - Bycie kierowcą Formuły 1 jest czymś wspaniałym. Uświadomiłem to sobie jeszcze bardziej w zeszłym roku, kiedy mnie tutaj nie było.

- Kiedy obserwujesz F1 z zewnątrz... wówczas zdajesz sobie sprawę, jak wiele osób to ogląda i jak wiele dyskusji toczy się w domach podczas weekendów wyścigowych. Jestem bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wdzięczny za możliwość bycia częścią tego sportu i za start w każdym wyścigu. Teraz m.in. zwracam większą uwagę na to ile osób obserwuje każde grand prix.

Czytaj również:

Zupełnie nowe przepisy techniczne obowiązujące od tego roku, które przełożyły się na zdecydowaną poprawę formy ekipy Haas, odegrały znaczącą rolę w decyzji Magnussena o powrocie.

- Gdyby nie nowe regulaminy techniczne i gdyby Haas prezentował wydajność podobną do tej z zeszłego roku, a wcześniejsze wytyczne obowiązywałby jeszcze przez kolejne pięć lat, prawdopodobnie bym się wahał - przyznał 29-latek.

- Zaistniałe zmiany postrzegałem jednak jako szansę. Guenther Steiner niczego mi nie obiecywał, aczkolwiek wyjaśnił co i jak robili w ostatnich latach. Realizowali swój plan działania wdrożony w sezonie 2020. Byłem podekscytowany i pomyślałem, że to może się udać - mówił.

Czytaj również:

Magnussen wracając do F1 spalił za sobą kilka mostów rozwiązując kontrakt z Peugeotem na starty w WEC i kończąc współpracę z Cadillakiem oraz Chip Ganassi Racing w IMSA, gdzie w obu cyklach mógł walczyć o czołowe lokaty.

Szanse na zgarnięcie zwycięstwa w F1, jeżdżąc dla Haasa, ma niewielkie, ale i tak nie żałuje swojej decyzji.

- Poprzednik rok był jednym z najlepszych w moim życiu - przyznał. - Byłem podekscytowany możliwością walki o pole position i triumfy w wyścigach. Natomiast królowa sportów motorowych jest tylko jedna. Nic nie może się z nią równać.

Magnussen zajmuje obecnie jedenaste miejsce w klasyfikacji kierowców z 22 punktami na koncie. Jego partner zespołowy Mick Schumacher ustępuje mu o dziesięć oczek.

Czytaj również:

Video: Mick Schumacher i Kevin Magnussen - Co wiedzą o sobie?

akcje
komentarze

Od depresji do entuzjazmu

Nielubiany aspekt przepisów F1

Zaprenumeruj