Kibice obejrzą Grand Prix Australii
Władze Grand Prix Australii zapewniają, że kibice posiadający bilety na pewno obejrzą rywalizację kierowców na Albert Park.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
W niedzielę organizatorzy Grand Prix Bahrajnu poinformowali, że druga runda tegorocznego sezonu odbędzie się bez udziału widzów. Wszystko za sprawą obaw związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.
Szef Australian Grand Prix Corporation Andrew Westacott wykluczył wprowadzenie podobnych obostrzeń w Melbourne, zwłaszcza w obliczu rozegranego w niedzielę na stadionie Melbourne Cricket Ground w obecności ponad 80 tysięcy kibiców meczu finałowego mistrzostw świata w krykiecie kobiet do lat 20.
- Nie ma szans - powiedział w poniedziałek Westacott w radiu SEN. - Spójrzcie na 86 tysięcy widzów na MSG ubiegłej nocy. Musimy postępować rozsądnie i żyć dalej, zachowując należyte środki ostrożności.
Westacott udzielił również informacji na temat włoskich zespołów, których występ stał przez krótką chwilę pod znakiem zapytania, ze względu na objęcie kwarantanną oraz zakazem wjazdu i wyjazdu niemal całej północnej części Półwyspu Apenińskiego.
- W chwili naszej rozmowy samochody AlphaTauri i Ferrari są już w drodze z [lotniska] Avalon, więc to pozytyw. Kluczowy personel jest w swoich samolotach. Co ciekawe jedynymi, którzy nie przybywają z Włoch są Sebastian Vettel, który rozpoczął podróż ze Szwajcarii i Charles Leclerc, wyruszający z Monako przez Niceę. Wszyscy są w drodze i spodziewamy się ich przybycia w ciągu 12-24 godzin - zakończył Andrew Westacott.
Pierwsze treningi przed Grand Prix Australii zaplanowano na piątek.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze