Kierowca i inżynier z temperamentem
Helmut Marko przyznał, że Max Verstappen i Gianpiero Lambiase mają nieco wybuchowy temperament i chwilami zbyt mocno się nakręcają.
Rozmowy Verstappena z inżynierem były dodatkowym smaczkiem wyścigowego weekendu na Spa-Francorchamps.
Podczas piątkowych kwalifikacji doszło między wspomnianą dwójką do małej awantury. Mistrz świata ledwie prześlizgnął się do Q3, a spór wywołała obrana taktyka na końcowe momenty drugiego segmentu czasówki. Z kolei w trakcie niedzielnego wyścigu Lambiase był zły na Verstappena za brak dbałości o opony i kazał mu „używać głowy”. Później jeszcze była krótka dyskusja na temat dodatkowego pit stopu.
Pytany o relacje Verstappena i Lambiase, Marko przyznał: - Mam sporo frajdy przy komunikatach radiowych i mogę was zapewnić, że chwilami mają one pewne podłoże.
- Czasami używają kodów, które mają odniesienie do rzeczy, o których ludzie nie wiedzą. Generalnie jednak uważam, że komunikaty zapewniają dodatkową rozrywkę.
- Obaj wzajemnie się szanują. Mają mocne temperamenty, więc chwilami przesadzają. Dziś nie było za co przepraszać. To była zwykła rozmowa o dodatkowym pit stopie. Gianpiero powiedział: „Dzisiaj bez dodatkowego postoju” i już.
Spytany o formę Verstappena, który wygrał w Belgii swój dziesiąty wyścig w tym sezonie i ósmy z rzędu, Marko odparł:
- Cóż, jeśli już w kwalifikacjach miał margines rzędu 0,8 s to można spodziewać się, że generalnie są rezerwy. Chodzi też jednak o to, jak mądra i sprytna jest teraz jego jazda. Każde wyprzedzanie ma dokładnie przemyślane i świetnie czyta wyścig. Słychać to w jego rozmowach z inżynierem.
- Niewiarygodne, co Max pokazuje, ale dotyczy to też całego zespołu. Praktycznie nie miewamy pit stopu powyżej 2,5 sekundy. Strategia się sprawdza i jak dotąd uniknęliśmy problemów technicznych. Cała ekipa wykonuje więc niewiarygodną robotę.
Gianpiero Lambiase, Red bull Racing Head of Race Engineering
Photo by: Erik Junius
Mówiąc z kolei o wyniku Sergio Pereza, który po słabszym okresie drugi raz weekend z rzędu stanął na podium, Marko dodał:
- P2 za Maxem to teraz jak zwycięstwo. W ten weekend spisał się dobrze i w kwalifikacjach, i w wyścigu. Gdyby zabrać z wyników Maxa, Checo jest z przodu.
- Ludzie muszą zdać sobie jednak sprawę, że Max już teraz jest jednym z najlepszych kierowców w historii. Można go wymieniać obok Fangio, Schumachera, Senny... A za dwa miesiące skończy dopiero 26 lat.
Red Bull nie znalazł pogromcy w żadnym z dwunastu rozegranych przed letnią przerwą grand prix. Pytany czy podobnie może być w kolejnych dziesięciu i ekipa z Milton Keynes wygra wszystkie tegoroczne wyścigi, Marko odparł:
- Patrząc logicznie, nie, ponieważ w jakiś weekend coś może pójść źle. Z drugiej strony, nie sądziliśmy, że wygramy pierwsze dwanaście wyścigów. Powiedziałbym więc teraz - czemu nie?
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.