Kierowcy Alpine przygotowani na trudności

Alpine zaprezentowało wczoraj swój nowy samochód F1, którego konstrukcja zdecydowanie odbiega od poprzednika. Dyrektor techniczny Matt Harman wyjaśnił, że „tylko kierownica” została przeniesiona z zeszłorocznego auta, z którym zajęli szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Agresywna modernizacja, która obejmuje nie tylko aerodynamikę, ale także konstrukcję tylnego zawieszenia i pakiet chłodzenia, ma na celu zapewnienie znacznie większego potencjału rozwojowego w przyszłości. Starano się również, aby Esteban Ocon i Pierre Gasly dysponowali bolidem łatwiejszym w ustawieniu.

A524 powinien mieć większy potencjał do dalszego rozwoju, niż wcześniejsza koncepcja. Jednakże obierając zupełnie nową drogę, początek kampanii może okazać się nieco trudniejszy, czego obaj zawodnicy są świadomi.

- To możliwy scenariusz - odpowiedział Ocon zapytany przez Motorsport.com czy Alpine jest przygotowane na komplikacje w pierwszych tygodniach mistrzostw.

- Postawiliśmy na całkowicie inną koncepcję, samochód jest zupełnie nowy, a kiedy tak robisz, na początku tej drogi zwykle stawiasz krok wstecz - kontynuował. - Nie mówię, że tak jest w tym przypadku, ponieważ jeszcze nie sprawdziliśmy bolidu. Generalnie plan zakłada ulepszanie go w ciągu roku i postępy z każdym kolejnym okrążeniem.

- To będzie kluczowe, aby od razu zebrać odpowiednie dane, by wiedzieć, gdzie musimy się poprawić, zobaczyć, czy wybory koncepcyjne, które podjęliśmy, są słuszne. Pozycja wyjściowa nie jest tak istotna, ale ta w połowie kampanii już tak - podkreślił.

Gasly wyraża się w podobnym tonie. Wie, że wraz z Oconem mogą być zmuszeni do „odrobiny cierpliwości”, zanim ekipa z Enstone odblokuje większe osiągi A524.

- Jak powiedział Matt, jedyną rzeczą, która pozostała z zeszłego roku, jest kierownica. Więc kiedy zaczynasz od czystej kartki papieru, w zasadzie od zera, zawsze istnieje większe ryzyko - wyjaśnił Gasly. - Jednakże w pewnym momencie trzeba zaryzykować, jeśli chcesz walczyć o wyższą stawkę. Dlatego podjęliśmy się takiej strategii.

- Nie testowaliśmy jeszcze bolidu, musimy poczekać na Bahrajn. Dopiero wtedy poznamy jego możliwości. Wiemy jednak, że jest w nim potencjał do odblokowania, tylko musimy być trochę cierpliwi - mówił dalej.

Hurtowe zmiany oznaczają, że Alpine rozpoczyna sezon w podobnym położeniu, w jakim był McLaren w Baku w zeszłym roku, kiedy zmiana projektu początkowo nie przyniosła wydajności, ale pozwoliła ostatecznie zespołowi z Woking na poczynienie olbrzymich postępów dzięki kolejnym pakietom modernizacyjnym.

Gasly twierdzi, że historia McLarena i szybka poprawa Astona Martina poprzedniej zimy dają nadzieję, że Alpine może dokonać podobnego skoku w górę tabeli. Odniósł się także do większych zmian personalnych, które zaszły w Enstone latem poprzedniego roku.

- Przykłady te pokazują, że w Formule 1 jest możliwa bardzo duża poprawa w trakcie sezonu. Oczywiście wiele zależy też od wyników osiągniętych na początku roku - przekazał. - Zespół jest zmotywowany. Widzę ducha walki i efekty rekrutacji. Podejmujemy właściwe kroki.

- Oczywiście nie jest to takie proste, gdy wdraża się nową filozofię projektową, która może nie zapewnić wszystkich oczekiwanych korzyści na pierwszych etapach mistrzostw - nie ukrywał.

- Należy przyjąć otwarte podejście do sytuacji. Jesteśmy zainspirowani działaniami innych zespołów. Istnieje kilka historii z poprzedniego sezonu, które dają nam nadzieję i napędzają nas - podsumował.

Watch: Alpine przedstawia A524