Kierowcy Ferrari świadomi błędu
Szef zespołu Ferrari Mattia Binotto powiedział, że zarówno Charles Leclerc, jak i Sebastian Vettel zdają sobie sprawę, że ich starcie w trakcie Grand Prix Brazylii było niedopuszczalne.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Kierowcy obu SF90 starli się na tylnej prostej toru Interlagos. Vettel próbując odzyskać pozycję, spowodował kontakt z bolidem Leclerca po tym, jak Monakijczyk wyprzedził go agresywnym manewrem. Choć incydent wyglądał na stosunkowo niegroźny, żaden z bolidów nie dojechał do mety i Ferrari opuszczało Brazylię z pustymi rękoma.
Binotto odmówił jednoznacznego i publicznego wskazywania winnego całego zajścia, jednak zapowiedział gruntowną analizę w „zaciszu” fabryki w Maranello.
Zapytany w tradycyjnym nagraniu Q&A [Questions and Answers - pytania i odpowiedzi] przed finałem sezonu w Abu Zabi czy atmosfera została oczyszczona, Binotto stwierdził:
- Tak, zrobiliśmy to. Zarówno w niedzielę po wyścigu, jak i w kolejnych dniach. Wszyscy razem, we trzech, a także indywidualnie przedyskutowaliśmy wszystko i myślę, że oni [kierowcy] rozumieją, że to co się stało jest nie do przyjęcia.
Szef włoskiej stajni podkreśla swoją wiarę w to, iż wzajemne relacje obu kierowców są lepsze, niż wydawać by się mogło po licznych kontrowersjach, które miały miejsce w ostatnich kilku miesiącach. Leclerc zignorował instrukcje podczas kwalifikacji na Monzy, a Vettel wygrał w Singapurze dzięki strategii zespołu, a także nie zastosował się do poleceń w trakcie rywalizacji w Soczi.
- Prawda jest taka, że dobrze spędzają ze sobą czas, mają wiele zabawy i dobry kontakt, więc wygląda to nieco inaczej, niż możecie o tym usłyszeć czy przeczytać. Można pomyśleć, że są skonfliktowani na torze, ale tak nie jest - zapewnia Binotto.
- Pamiętam na przykład, że po kontrowersji w Rosji cała nasza trójka była razem w restauracji po dotarciu do Japonii i dobrze się bawiliśmy. Nawet wzajemnie przeglądali swoje telefony, by zobaczyć jakie zdjęcia posiada ten drugi.
- Zawsze jest miło zobaczyć, że pasuje im wspólne towarzystwo - podsumował Mattia Binotto.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze