Kierowcy Haasa wszystko zmarnowali
Szef zespołu Haas F1 nie krył swojej frustracji po tym, jak żaden z jego kierowców nie zdobył punktów w Grand Prix Miami po incydentach na ostatnich okrążeniach wyścigu.

Podczas późnego restartu po zjeździe samochodu bezpieczeństwa Mick Schumacher był na obiecującym dziewiątym miejscu, ale jego wyścig zakończył się po kolizji z Sebastianem Vettelem. Po postoju na wymianę przedniego skrzydła przeciął linię mety doopiero jako piętnasty.
Kevin Magnussen stracił pozycję na torze, gdy podczas rywalizacji poprosił zespół o świeży komplet opon, co ostatecznie nie okazało się korzystne dla Duńczyka. Do tego pod koniec zawodów miał kontakt z Lancem Strollem, co skutkowało wycofaniem jego samochodu.
- Nie rozpoczęliśmy wyścigu zbyt dobrze. Jednak potem wszyscy się przegrupowali, znów znaleźliśmy się w dobrym położeniu. Natomiast dziesięć okrążeń przed metą wszystko zostało zmarnowane - powiedział Gunther Steiner. - Kto nie byłby rozczarowany po takim weekendzie? Myślę, że nie możemy winić nikogo innego niż samych siebie.
- Byliśmy w czołówce, z dwoma samochodami mogliśmy zdobyć punkty, a potem straciliśmy wszystko po restarcie - kontynuował. - Jesteśmy bardzo rozczarowani. Wszystko szło dobrze, a potem popełniliśmy kilka błędów i skończyliśmy z niczym. Może nawet nie z niczym, bo dochodzą jeszcze zniszczone części samochodów.
Zapytany, czy jego zdaniem Schumacher mógł być bardziej cierpliwy w walce z Vettelem, powiedział: - Ja nie jestem kierowcą. Nie rozmawiałem z nim jeszcze o tym, ale oczywiście nie możemy tracić punktów w ten sposób.
Steiner potwierdził też, że Magnussen naciskał na zaliczenie pit stopu podczas wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, który nastąpił okrążenie po tym, jak wszyscy inni kierowcy już odwiedzili swoich mechaników.
- Domagał się zmiany opon. Nie proponowaliśmy tego, ale on uparł się, że chce świeżego zestawu - przekazał
Po wyścigu Magnussen nie ukrywał: - To był mój błąd, nie powinienem był tego robić.
Steiner przyznał, że obecna forma zespołu jest zachęcająca, ale podkreślił, że nie mogą sobie pozwolić na niewykorzystywanie szans pozwalających im na zdobywanie punktów.
- Potencjał jest oczywiście ogromny, ale trzeba jeszcze posłużyć się nim odpowiednio. Biorąc pod uwagę możliwości naszego samochodu, tym razem nie wykorzystaliśmy naszych szans. Jestem bardzo rozczarowany tym weekendem - podkreślił. - Teraz musimy również przygotować aktualizacje na Hiszpanię i Monte Carlo. Generalnie powinniśmy lepiej przyłożyć się do naszej pracy, bowiem dysponujemy maszyną, która pozwala nam na zdecydowanie lepsze wyniki.
- Teraz nasza stajnia została z niczym, a dla mnie głównym priorytetem jest zespół. Nie możemy tylko ciągle powtarzać, że przed nami kolejny weekend wyścigowy, bo nagle nadejdzie koniec sezonu, a my wszyscy ciągle będziemy na coś czekali - podsumował.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.