Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kierowcy niezadowoleni z deszczówek

Rywalizujący w Formule 1 zawodnicy zasugerowali, że przeznaczone na deszcz opony Pirelli są wykonane ze zbyt twardej mieszanki i dlatego mieli tak wiele problemów w rozgrywanym na mokrej nawierzchni treningu przed Grand Prix Włoch.

Lance Stroll, Racing Point RP19

Lance Stroll, Racing Point RP19

Simon Galloway / Motorsport Images

Przedstawiciele włoskiej firmy odpowiedzieli jednak, że negatywne odczucia kierowców biorą się z charakterystyki włoskiego toru, po którym bolidy jeżdżą z małą siłą docisku i stąd pojawia się przekonanie o niskiej przyczepności.

Kilku zawodników kręciło się w trakcie treningów, a Kimi Räikkönen i Sergio Pérez uderzyli w bariery.

W komunikacie radiowym skierowanym do zespołu Max Verstappen podkreślił, że seria incydentów spowodowana była zbyt twardymi oponami. Lance Stroll z Racing Point nazwał nawet sytuację szokującą.

- Tak, to nie było miłe - stwierdził Stroll w rozmowie z Motorsport.com. - Zdecydowanie nie było zbyt przyczepnie. Z tegorocznymi oponami w pierwszym treningu było bardzo ślisko.

- Nie jestem pewien co Pirelli robi, ale w roku 2017 było dużo lepiej. W tym było trochę szokująco.

Zespołowy partner Strolla - Sergio Pérez obrócił się i uderzył w barierę podczas pierwszego treningu. Stosunkowo niedawno, podczas Grand Prix Niemiec Meksykanin również miał wypadek na mokrej nawierzchni.

- Nie ma na nich przyczepności, wcale się nie rozgrzewają - powiedział Pérez. - Było dziś bardzo, bardzo ciężko je dogrzać, a potem znaleźć przyczepność.

- Kiedy stracisz panowanie nad tyłem jest bardzo ciężko. Powiedziałbym, że te opony nie są najłatwiejsze.

- Myślę, że są za twarde - oznajmił Nico Hulkenberg. - Z pewnością tutaj, z niewielkim dociskiem jest dość podstępnie. Były dwa lub trzy zakręty na torze, gdzie nie można było wyczuć przyczepności. Łatwo jest stracić kontrolę, więc musiałem być ostrożny.

Szef Pirelli w Formule 1 Mario Isola powiedział, że na odczucia kierowców miał wpływ przede wszystkim niski docisk, z jakim jeździ się po włoskim torze.

- Przyjechali tu ze Spa, gdzie poziom docisku był zupełnie inny. Przyzwyczajeni są do przyczepności znacznie wyższej niż na Monzy. Można sobie wyobrazić, że zaczęli pierwszy trening na mokrym torze, z dużo mniejszym dociskiem. Oczywiste jest, że przyczepność jest znacznie niższa.

Isola dodał również, że opony nie są twardsze niż ubiegłoroczne.

- Moim zdaniem „intermediaty” działały dobrze. Wiem, że niektórzy kierowcy mówili, że są dość twarde. To nowa konstrukcja w porównaniu z zeszłym rokiem.

- Mieszanka, którą dysponujemy w tym roku została opracowana w celu uzyskania szerszego okna pracy, zwłaszcza w chłodniejszych warunkach, takich jak dziś. Pod względem nagrzewania oraz zakresu okna pracy jest ona podobna do ubiegłorocznych miękkich opon. Twardość jest taka sama lub niższa - wyjaśnił Mario Isola.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Leclerc: Treningi nie pokazują prawdziwego tempa
Następny artykuł Vettel tuż przed Verstappenem

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska