Kierowcy po stronie Verstappena
Kierowcy występujący w Formule 1 rozważają wspólną odpowiedź na ostatnie działania FIA wobec Maxa Verstappena.
Max Verstappen, Red Bull Racing
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Mistrz świata przeklął podczas konferencji prasowej poprzedzającej Grand Prix Singapuru, a FIA postanowiła go przykładnie ukarać, zasądzając prace społeczne.
Verstappen w ramach protestu podczas kolejnych konferencji zorganizowanych przez F1 ostentacyjnie odpowiadał na pytania bardzo lakonicznie, najczęściej jednym słowem. Dziennikarzy zapraszał z kolei na swoje briefingi prasowe. Stwierdził również, że niedorzeczna sytuacja związana z wulgaryzmami może mieć niemały wpływ na jego przyszłość w Formule 1.
Holender może liczyć na poparcie innych kierowców. Pytany czy takie otrzymał, stwierdził: - Oczywiście. Napisałem na grupie GPDA [Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix]. Wszyscy się śmiali i zastanawiali, o co do cholery chodzi. To strasznie głupie.
GPDA zamierza opracować wspólną odpowiedź na ostatnie zdarzenia. Publicznie głos zabrał Alex Wurz, w przeszłości rywalizujący na torach, jeden z przewodniczących. W rozmowie z Formel1.de, siostrzanym serwisem Motorsport.com, stwierdził:
- Ciekawe ile dożywotnich prac społecznych dostałby Gunther Steiner za używanie słów na „f” – ironizował Wurz. - A przecież praktycznie gloryfikowali go za przekleństwa. Netflix puścił to na cały świat i nie było problemu. I nagle taka zmiana?
- Jako kierowca muszę zaznaczyć, że generalnie taki dobór słów nie jest w moim guście. Jednak jako przewodniczący GPDA przekazuję, że przedyskutujemy to wewnętrznie. Najpierw musimy osiągnąć kompromis, a potem zastanowimy się czy i w jakiej formie zwrócimy się do FIA i prezydenta.
Max Verstappen, Red Bull Racing
Autor zdjęcia: Ben Hunt
Wurz dodał także, że GPDA rzadko używa przekazu medialnego do załatwiania podobnych spraw. Ma też nadzieję, że wszystkie strony konfliktu zdołają porozumieć się bez publicznego spektaklu.
- Osobiście uważam, i zwykle tak się staramy jako GPDA postępować, że takie rzeczy można rozwiązać wewnętrznie. Nie chodzimy do mediów.
- Bardzo rzadko coś trafia do dziennikarzy, ponieważ dla dobra sportu staramy się wszystko rozwiązywać wewnątrz. Chcemy aby poszczególne osoby i kluczowi interesariusze jechali na jednym wózku.
- Uważam, że do pewnego stopnia kierowcom powinno pozwolić się wyrażać siebie w sposób naturalny. Oczywiście, nie może być elementów obraźliwych wobec kogoś czy dyskryminujących. Jeśli o mnie chodzi, kara jest zbyt surowa.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.