Kolejna perfekcja Hamiltona
Tydzień po świetnym występie na zalanym wodą Red Bull Ringu Lewis Hamilton ponownie błysnął w kwalifikacjach, bijąc rekord Hungaroringu.
Lewis Hamilton, Mercedes F1 W11
Steven Tee / Motorsport Images
Mercedesy zdominowały czasówkę na węgierskim torze. Czarne W11 zajęły pierwszy rząd, a lepszym z dwójki Lewis Hamilton-Valtteri Bottas ponownie okazał się Brytyjczyk. Mistrz świata pokonał zespołowego kolegę o nieco ponad dziesiątą część sekundy. Aby tego dokonać, po raz kolejny musiał - jak sam przyznaje - otrzeć się niemal o absolutną perfekcję.
- Niesamowite. Aż muszę się uszczypnąć. Nie dociera to do mnie - powiedział Hamilton. - Szczerze i pokornie muszę przyznać, że pracuję ze świetnymi ludźmi, bez których nie miałbym takich możliwości.
- Jestem ogromnie wszystkim wdzięczny. Chłopaki wykonują cudowną robotę. A Valtteri wcale mi tego nie ułatwia. Żeby zrobić takie okrążenie w kwalifikacjach, muszę być niemal absolutnie perfekcyjny. I bardzo to lubię.
Prognozy pogody wciąż straszą deszczem, więc Hamilton nie może być jeszcze pewny kolejnego zwycięstwa i wyrównania rekordu Michaela Schumachera w największej [osiem] liczbie zwycięstw na jednym torze.
- Dojazd do zakrętu numer 1 jest całkiem długi, więc jeszcze nic nie jest pewne. Po prostu odpowiednio musimy wykonać swoją pracę dziś wieczorem, no i ja jutro muszę się dobrze spisać na początku [wyścigu]. Dystans jest długi i nie wiadomo co przyniesie pogoda.
- Na pewno zachowam chłodną głowę i skoncentruję się tak mocno, jak tylko mogę, by pomóc zespołowi w kolejnym dublecie.
W obliczu niewielkiej straty do zespołowego partnera, nieco rozczarowany wynikiem był Bottas.
- Tak, z pewnością - odpowiedział pytany czy czuje niedosyt przy tak małej różnicy. - Już po treningach wiedziałem, że będzie ciasno. W FP3 i kwalifikacjach czułem się nieźle. Od początku czasówki do końcowej fazy Q3 borykałem się trochę z problemami, głównie w pierwszym sektorze. Hamowanie do pierwszego zakrętu nie było zbyt dobre.
- Zmagałem się też z nerwowością samochodu w zakręcie numer 2. Jednak kiedy tor się poprawił, bolid też był lepszy. Koniec końców okrążenie było całkiem dobre. Myślałem, że naprawdę będę miał sporą szansę, ale Lewis był lepszy o 0,1 s. Ostatecznie spisał się lepiej i dlatego jest na pole position - zakończył Valtteri Bottas.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze