Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kopiowanie w F1 na porządku dziennym

Szef AlphaTauri Franz Tost zaprzeczył sugestiom jakoby zespoły środka stawki nieuczciwie odnosiły korzyści, „żerując” na rozwoju prowadzonym przez czołowe ekipy.

Lance Stroll, Racing Point RP20

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Przewodnim tematem pierwszego dnia testów w Barcelonie stało się niezwykłe prawdopodobieństwo najnowszego dziecka Racing Point do ubiegłorocznego modelu Mercedesa. Tego co było obiektem inspiracji nie ukrywają nawet sami przedstawiciele ekipy z Silverstone.

- Inspiracją stał się najszybszy samochód ubiegłego roku - mówił w rozmowie z Motorsport.com Andy Green.

Czytaj również:

Zdaniem Tosta takie naśladownictwo nie jest niczym niezwykłym.

- Istnieje współpraca pomiędzy Racing Point i Mercedesem, polegająca na przejmowaniu wielu części - powiedział Tost Speedweekowi. - Widzę, że Racing Point poszedł ścieżką Mercedesa, jeśli chodzi o rozwój samochodu i logiczne jest, iż doszli do podobnych rozwiązań. Wszystko jest jednak zgodne z zasadami.

Kopiowaniu i dopracowywaniu rozwiązań zastosowanych przez rywali sprzyjają także praktycznie niezmienione przepisy techniczne. Helmut Marko, doradca sportowy Red Bulla, przyznał, że juniorski zespół austriackiego koncernu, czyli AlphaTauri używa w dużej części RB15, czyli samochodu RBR w ubiegłorocznej specyfikacji.

Czytaj również:

- Mamy stabilny zestaw przepisów, więc normalne jest, iż zespoły kopiują wzajemne rozwiązania - kontynuował Tost. - To nie jest nowość w Formule 1, to integralna część królewskiej klasy. Gdy zespół wyścigowy wymyśli coś zupełnie nowego, jego przewaga może trwać cztery, pięć wyścigów. Potem reszta nadrabia zaległości, kopiując te rozwiązania. Tysiące zdjęć robionych jest już podczas testów, a technicy wszystko obserwują. Następnie naśladują i sprawdzają w tunelu aerodynamicznym co według nich jest dobre.

- Ważne jest jednak to, że nie wystarczy po prostu przejąć część pojazdu przeciwnika. Trzeba ją też zrozumieć. Jeśli tylko skopiujesz nos i przednie skrzydło, nie oznacza to, że aerodynamika twojego samochodu będzie działała. Wszystko musi harmonijnie ze sobą współpracować. Wygląda na to, że tak jest w przypadku Racing Point, ponieważ ich bolid był bardzo szybki pierwszego dnia - zakończył Franz Tost.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Mercedes przerwał jazdy
Następny artykuł Mercedes wykorzystał lukę w przepisach

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska