Korzyści „prawdziwej” prezentacji

Prezentacje rozpoczęły się ponad tydzień temu. Haas pokazał jednak tylko grafiki odsłaniające głównie oklejenie, a Red Bull Racing użył bolidu pokazowego, przygotowanego przez Formułę 1.

W Astonie Martinie zdecydowali się odsłonić właściwy samochód, który już niespełna dobę po prezentacji jeździł po torze Silverstone. Ekipa wykorzystała jeden z dwóch przysługujących dni filmowych.

Zdaniem Andrew Greena, odpowiedzialnego za sprawy techniczne, fakt, iż konieczne było zbudowanie zupełnie nowych samochodów o innej niż w ostatnich latach koncepcji, sprawia, że ryzyko pojawienia się „chorób wieku dziecięcego” jest większe niż zwykle. Dlatego też, jak najszybszy wyjazd na tor ma pomóc rozwiązać ewentualne problemy jeszcze przed pierwszą turą testów, zaplanowaną w dniach 23-25 lutego w Barcelonie.

- Chcieliśmy zrobić shakedown tak szybko, jak to możliwe, aby sprawdzić wszystkie systemy w samochodzie - przekazał Green. - To daje nam trochę czasu między pierwszym wyjazdem i Barceloną. Taki był powód organizacji shakedownu w piątek. Chcemy mieć czas na reakcję.

- Mam nadzieję, że wszystko przebiegło dobrze i unikniemy gwałtownych reakcji. Jednak ponieważ samochód jest tak nowy, nie ma nic z poprzednich modelów, a drugi test jest tuż przed inauguracyjnym wyścigiem, postanowiliśmy zrobić sprawdzian przed testami.

Green odniósł się również do poczynań niektórych rywali, którzy zdecydowali się zamaskować swoje techniczne rozwiązania.

- Jesteśmy uczciwi i nie próbujemy oszukiwać! Nasz samochód był dostępny. Nie chcieliśmy robić tylko prezentacji barw. W tym roku pragnęliśmy pokazać prawdziwą rzecz i wyjść poza oklejenie.

Jeden z dostępnych dni filmowych zamierza wkrótce wykorzystać również McLaren. W piątek w Woking pokazano MCL36, który zgodnie z zapowiedzią przedstawicieli zespołu powinien wyjechać na tor niedługo przed rozpoczęciem testów w Barcelonie.

Polecane video: