Kosztowna kraksa Verstappena
Red Bull Racing oszacował straty wynikające z wypadku Maxa Verstappena w Grand Prix Wielkiej Brytanii na blisko 2 miliony dolarów amerykańskich. Zespół nadal rozważa odwołanie od kary przyznanej Lewisowi Hamiltonowi.
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Verstappen i Hamilton - dwaj najwięksi rywale do tegorocznego tytułu - starli się na pierwszym okrążeniu w szybkim zakręcie Copse. Mercedes W12 Brytyjczyka dotknął prawego tyłu RB16B Holendra, a ten wypadł z toru i z ogromną siłą uderzył w barierę. Zespół podał, że chwilowe przeciążenie wyniosło 51G.
Kierowca RBR trafił do szpitala, a mistrz świata, mimo otrzymania 10-sekundowej kary, wygrał Grand Prix Wielkiej Brytanii. Obóz Red Bulla uważa tę karę za zdecydowanie za niską i nadal nie wyklucza działań odwoławczych, które wcześniej zapowiadał już Helmut Marko.
- Nie jest tajemnicą, że czuliśmy wtedy i nadal czujemy, iż Hamilton otrzymał łagodną karę za tego typu incydent - napisał Christian Horner, szef zespołu, w swoim podsumowaniu wyścigowego weekendu. - Biorąc pod uwagę skalę wypadku i łagodną karę, sprawdzamy wszystkie dane i mamy prawo zażądać weryfikacji.
- Dlatego wciąż przyglądamy się dowodom i rozważamy wszystkie nasze sportowe opcje.
Choć Verstappen opuścił kokpit o własnych siłach, a późniejsze - kompleksowe - badania w szpitalu nie wykazały żadnych obrażeń, Horner przyznał, że kierowca czuje się, jak po kilku rundach z Tysonem Furym.
Głównym zmartwieniem ekipy z Milton Keynes są koszty związane z wypadkiem. Nadwozie nie nadaje się do dalszego użytku, a przydatność silnika wciąż jest niepewna. Ujawniono, że w wyniku uderzenia pękł również fotel kierowcy. Mimo że Helmut Marko informował o kwocie sięgającej 750 tysięcy euro, Horner ujawnił, iż oszacowany koszt to 1,8 miliona dolarów amerykańskich, czyli prawie 7 milionów złotych.
- Trzeba docenić bezpieczeństwo tych samochodów, system halo oraz bariery. Uderzenie było tak duże, że fotel Maxa został złamany. Bolid mógł się przewrócić, co początkowo zgłaszała ekipa medyczna, ale szczęśliwie tak się nie stało.
- Innym ważnym czynnikiem jest limit wydatków. Ten wypadek kosztował nas około 1,8 miliona dolarów i w czasach ograniczonego budżetu ma ogromne znaczenie - podsumował Christian Horner.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze