Kubica czeka na odpowiedzi
Choć Robert Kubica nie zasiądzie podczas zbliżającego się weekendu w samochodzie Alfy Romeo, nie ukrywa, że z niecierpliwością oczekuje inauguracji sezonu Formuły 1.
Robert Kubica, Alfa Romeo Racing
Steven Tee / Motorsport Images
Kubica pełni w tym roku rolę kierowcy rezerwowego i rozwojowego w ekipie Alfa Romeo Racing Orlen. Polak pojawi się w trakcie trwania sezonu podczas kilku piątkowych treningów, jednak w Melbourne będzie pomagał zespołowi i etatowym kierowcom jedynie podczas odpraw technicznych.
Krakowianin pięć razy stawał na starcie rywalizacji na torze Albert Park. Trzy razy nie dojechał do mety wyścigu. Najlepszy wynik udało się osiągnąć w sezonie 2010, gdy za kierownicą Renault R30 Kubica wywalczył drugie miejsce i stanął na podium obok Jensona Buttona i Felipe Massy.
W ubiegłym roku Polak więcej walczył ze słabo spisującym się Williamsem FW42 niż rywalami i został sklasyfikowany jako siedemnasty.
- Naprawdę nie mogę się już doczekać Grand Prix Australii - cytuje Kubicę oficjalny komunikat zespołu. - To pierwsza szansa, aby dowiedzieć się gdzie będzie nasze miejsce w stawce, więc zapowiada się dość interesująco. Oczywiście zabraknie mnie w samochodzie, ale zrobię wszystko by pomóc Kimiemu, Antonio i całemu zespołowi podczas naszych odpraw technicznych.
35-latek przedstawił swoje doświadczenia z ulicznego toru i przekazał wizję zbliżającej się rywalizacji.
- Albert Park to trudny tor, choć należy do moich ulubionych. Melbourne to wspaniałe miasto, kibice tworzą wyjątkową atmosferę, a ja w 2010 roku stałem tam na podium, więc mam dobre wspomnienia. Trasa jest wymagająca, a warunki w ciągu weekendu zmieniają się nieustannie. Trzeba być niezwykle precyzyjnym, pozostać w czystej linii i odnosi się to do całego toru.
- Nie ma zbyt wielu dogodnych miejsc do wyprzedzania, a każda próba grozi zjazdem na brudną stronę, poza wyścigową linię. Trzeci zakręt jest prawdopodobnie najlepszym miejscem do wykonania manewru, jeśli jadący przed tobą samochód słabo wyjedzie z pierwszej szykany.
- Poziom przyczepności jest dość słaby, więc właściwości jezdne stają się kluczowe przy doborze ustawień. Równie ważne są opony. Znak zapytania stanowi pogoda. W ciągu jednego dnia można mieć cztery pory roku.
- Wyścig często zamienia się w walkę o przetrwanie. Nierzadko pojawiają się problemy z niezawodnością związane z początkiem sezonu, a sam tor nie wybacza błędów, więc zdarza się spora liczba wycofań. Samo dotarcie do mety daje szansę na punkty - podsumował Robert Kubica.
Pierwsze jazdy na torze Albert Park zaplanowano na piątek.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze