Kubica: Dzieją się rzeczy, które ciężko zrozumieć
Dokładnie jedenaście lat po swoim jedynym zwycięstwie w Formule 1, Robert Kubica zajął ostatnie, dwudzieste miejsce w kwalifikacjach do niedzielnego Grand Prix Kanady. Strata do dziewiętnastego George’a Russella przekroczyła 0,7s.
Robert Kubica, Williams Racing
Joe Portlock / Motorsport Images
Kubica jako pierwszy wyjechał na tor, tuż po rozpoczęciu kwalifikacji. Na pierwszym komplecie opon Polak przejechał dwa mierzone okrążenia. Kolejne zaliczył pod sam koniec Q1.
Polak po zakończonej czasówce, udzielając wywiadu stacji Eleven Sports, przyznał, że nie należała ona do najłatwiejszych.
- Kwalifikacje były ciężkie, zupełnie brakowało przyczepności, strasznie się ślizgałem... i przednia i tylna oś. Brakowało ogólnie tak zwanego gripu.
Zwycięzca Grand Prix Kanady z 2008 roku nie ukrywał, że zachowanie bolidu FW42 jest chwilami dla niego niezrozumiałe.
- Ciężko mi coś więcej komentować. Nie wiem z czego to się bierze [brak przyczepności], ale trzeba to zrozumieć. Zbyt często zdarza się, że po wyjeździe walczę bardziej o utrzymanie bolidu na torze. Automatycznie stawia to nas w ciężkiej sytuacji. Bolid i tak się ślizga, a dodatkowo jak jeszcze tej przyczepności brakuje, to się robi bardziej walka o utrzymanie na torze niż o dziesiąte części sekundy.
- Rano było lepiej w pierwszym wyjeździe - porównywał zachowanie swojego samochodu Kubica. - W drugim było trochę gorzej. Nie sądzę żeby decydowały ustawienia. Zbyt często dzieją się rzeczy, które ciężko zrozumieć, przynajmniej ja ich za bardzo nie rozumiem. Jeśli wszystko w całość się nie łączy to wtedy jest ciężko, ponieważ szuka się rzeczy, które trudno znaleźć.
Zapytany o działanie nowego przedniego zawieszenia, które zespół przywiózł do Kanady, Polak odpowiedział krótko: - Działa tak jak trzeba.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze