Kubica: Granica została przekroczona
Robert Kubica został sklasyfikowany w Grand Prix Japonii na 19. miejscu. Polak po przygodzie podczas sesji kwalifikacyjnej ruszał do rywalizacji z alei serwisowej.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Kubica uderzył w barierę na początku pierwszego segmentu kwalifikacji. Williams poradził sobie z odbudową FW42. Trzeba było zmienić skrzynię biegów, deflektory, dyfuzor, osłonę silnika i monokok. Konieczny był start z alei serwisowej.
Choć Polak nie ruszał z pól startowych, to już w pierwszym zakręcie zyskał na incydencie między Charlesem Leclerkiem i Maxem Verstappenem. Holender wycofał się z wyścigu kilka okrążeń później i Kubica zachował dziewiętnastą pozycję, ostatnią w stawce. Przed Kubicą, ale i przed George'em Russellem sklasyfikowany został Sergio Perez, który po kontakcie z Pierre'em Gaslym rozbił swój bolid na ostatnim okrążeniu.
Strategia obejmowała dwa pit stopy. Pierwsza zmiana, z pośrednich opon na twarde, nastąpiła na 23. okrążeniu. Stint na twardej mieszance liczył jedenaście okrążeń i w końcowej fazie powrócono do średniego ogumienia.
Polski kierowca po zakończeniu Grand Prix Japonii udzielił wywiadu stacji Eleven Sports, dając nieco upust swojej frustracji, spowodowanej kolejnymi, niezrozumiałymi decyzjami zespołu.
- W piątek był duży plus - po raz pierwszy od dłuższego czasu. Zmieniliśmy [przednie] skrzydło na nowe. Nie miało być ono lepsze i w drugim aucie nie było lub spisywało się nawet gorzej. Z kolei w moim aucie sytuacja się znacznie poprawiła.
- Jednak z dziwnych przyczyn to skrzydło zostało mi dziś rano, przed kwalifikacjami ściągnięte. Chyba po prostu za dużo było czasu do przemyśleń w sobotę. Tajfun przeszedł, ale myślę, że decyzja nie była powiązana tutaj z torem, tylko bardziej z innymi wyborami.
- W kwalifikacjach popełniłem błąd. Trzeba to było inaczej rozegrać. Warunki były bardzo trudne. Dodatkowo już w piątek miałem problemy ze wspomaganiem [kierownicy]. Wyczucie kierownicy było zupełnie inne i byłem przekonany, że wyjdę z zakrętu i nie będzie problemu, a nagle mi się droga skończyła.
- Jeśli chodzi o wyścig, to chłopaki zrobili fantastyczną robotę. Zresztą to wiemy, że chłopcy potrafią - nawet trochę w rajdowym stylu - różne niemożliwe rzeczy zrobić i należą im się wielkie brawa. Niektóre rzeczy nie zależą jednak od nich, a szkoda ponieważ jesteśmy razem, pracujemy razem.
- Dzisiejszy poranek dał mi jednak dużo do myślenia. Niektóre rzeczy wiedziałem, ale dziś rano pewne granice zostały chyba przekroczone. Trudno, nie ma co narzekać. Zostało dwadzieścia sesji [cztery grand prix po pięć sesji] do końca roku.
- Miejmy nadzieję, że pewne rzeczy zostaną rozwiązane, chociaż tak jak mówię: dzisiejszy poranek tuż przed kwalifikacjami pozwolił mi dużo zrozumieć - zakończył wzburzony Robert Kubica.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze