Kubica: Jestem ze sobą wystarczająco szczery
Robert Kubica ponownie podkreślił, że nie żałuje powrotu do Formuły 1, pomimo wielu problemów, z którymi zmaga się jego zespół Williams.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Brytyjska ekipa przeżywa bardzo trudny początek roku. Budowie samochodu FW42 towarzyszyły spore opóźnienia. Obecnie jest to najwolniejszy bolid w stawce.
Po weekendzie wyścigowym, przed którym wiele osób sugerowało, że Kubica będzie miał kłopoty przez pewne ograniczenia fizyczne, sam Robert przyznaje, że nie uciszy całkowicie malkontentów. Chodzi oczywiście o kontuzję ręki, której doznał w wypadku w 2011 roku.
- Z powodu moich ograniczeń, zawsze muszę pokazać coś więcej niż inni, ponieważ wiele osób stawia pod znakiem zapytania moje możliwości - powiedział Kubica dla motorsport.com.
- Jedyne co mogę zrobić, to jak najlepiej wykonać swoją pracę. Oczywiście nie wierzę, że wszystko uda się zrobić właściwie w każdym grand prix. Za każdym razem coś można zrobić lepiej. Nawet jak wygrywasz, możesz poprawić się jeszcze bardziej - kontynuował.
- Wiedząc, jak zmieniła się F1, jestem ze sobą wystarczająco szczery, aby poprawnie ocenić, czego muszę się nauczyć i w jakim obszarze się poprawić. Takie podejście przywiodło mnie z powrotem do F1 i do kontynuowania walki. W przeciwnym razie sześć lat temu byłoby mi o wiele łatwiej z zaakceptowaniem możliwości, które miałem w GT3 lub DTM.
- Jednak jest jakiś powód, dla którego tu jestem. Może pod koniec roku będę czegoś żałował, ale na pewno nie będę żałował, że spróbowałem. To proste – podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze