Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kubica: Jesteś szybszy, gdy jedziesz wolniej

Robert Kubica rozpoczynał karierę w Formule 1 w 2006 roku. Zna samochody ze starej ery V8, jak również obecną generację hybryd.

Robert Kubica, Alfa Romeo Racing C41

Autor zdjęcia: Charles Coates / Motorsport Images

Robert Kubica zadebiutował w Formule 1 w 2006 roku. Po wypadku rajdowym i odniesionej w nim kontuzji, wrócił do startów w królowej sportów motorowych po ośmiu latach przerwy, w sezonie 2019, jeżdżąc dla Williamsa. Obecnie jest kierowcą testowym i rezerwowym w Alfie Romeo.

Polak ma też duże doświadczenie w jeździe samochodami rajdowymi, jak również z licznych klas wyścigowych, w tym ostatnio w DTM i LMP2.

W rozmowie udzielonej dla Auto Motor und Sport, Kubica został poproszony o porównanie, jak zmieniała się technologia w Formule 1 na przestrzeni ostatnich 15 lat z punktu widzenia kierowcy.

- Są cztery aspekty, które trzeba porównać - powiedział Kubica. - Pierwszy to waga. Dzisiejsze bolidy są znacznie cięższe. Drugi to jednostka napędowa. Cały system jest bardziej złożony niż proste V8. Trzecim są opony, które mają inną charakterystykę i większą powierzchnię styku. Dysponujemy slickami zamiast rowkowanym ogumieniem. Dochodzą jeszcze wymiary samochodu. Współczesne są ogromne w porównaniu do wcześniejszych. Widać to, gdy stoją obok siebie. Przy wprowadzeniu szerszych w 2017 roku uzyskaliśmy również większą powierzchnię aerodynamiczną i mocniejszy docisk. Dodatkowa przyczepność wynikająca z aerodynamiki i szerszych aut rekompensuje zwiększoną masę, która w ciągu ostatnich 15 lat przybrała z 605 do 752 kilogramów.

- Przyrost wagi był stopniowy. Przynajmniej dla kierowców, którzy cały czas byli w stawce. Ja byłem nieobecny przez osiem lat. Po tym okresie najpierw jeździłem bolidem z 2012 roku, a następnie przesiadłem się do specyfikacji 2017. Skoku wagi doświadczyłem praktycznie z dnia na dzień. To była zupełnie inna jazda i prawie szok. W kokpicie czuć dodatkowy ciężar. Samochód wolniej reaguje w zakrętach pokonywanych z niższą prędkością. Czuło się, że jest większy. Ogromną różnicą była bezwładność auta. Co robi samochód, na przykład, gdy traci przyczepność. Jak łatwo lub trudno jest zmusić go do powrotu na właściwą linię jazdy. W przeszłości reagowały znacznie szybciej i bardziej bezpośrednio na ruchy kierownicy. Kiedyś łatwiej było je kontrolować. Jeśli dzisiaj za bardzo przekroczysz limit, wylatujesz - kontynuował.

- Wyzwaniem w Formule 1 zawsze było jak najszybsze pokonanie dystansu - przekazał Kubica. - Jednak teraz osiąga się to w zupełnie inny sposób. Kiedy zaczynałem, robiliśmy 60 okrążeń w tempie kwalifikacyjnym z rzędu. W zbiorniku nigdy nie było więcej niż 50 kilogramów paliwa, opony nie wymagały oszczędzania, można było jeździć na pełnym gazie.

Polak w jednym z fragmentów wywiadu podkreślił, że kompletnie zmieniło się podejście do jazdy w wyścigach oraz czasówkach.

- Z punktu widzenia kierowcy wyścigi były bardziej intensywne. Teraz zasada jesteś szybszy, gdy jedziesz wolniej, jest prawdziwa. Nie zwalniasz celowo, ale trzeba więcej myśleć o oszczędzaniu paliwa, opon i zarzadzaniu mocą silnika.

Porównując jazdę w kwalifikacjach, pytany, czy w przeszłości było to bardziej wymagające, odparł: - To zawsze było trudne. Należy skoncentrować się w pełni na przejechaniu jak najszybszego okrążenia. Są jednak tory, na których trzeba trochę manewrować oponami. Np. w Singapurze czy Budapeszcie w pierwszych sektorach nie należy podążać pełną prędkością, bo wtedy ogumienie nie wystarczy na ostatnie zakręty, nawet na jednym okrążeniu. Lepiej stracić dwie lub trzy dziesiąte w pierwszych sektorach i zyskać sekundę w ostatnim.

Czytaj również:

W odniesieniu do walki na torze i podążania za przeciwnikiem, przekazał: - Ten problem nie pojawił się wczoraj i nie tylko w Formule 1. Mam nadzieję, że w 2022 będzie lepiej. Jeździłem też DTM i LMP2 przez ostatnie dwa lata i mogę powiedzieć, że mają te same problemy. Owszem, jest łatwiej niż w Formule 1, ale też traci się balans i siłę docisku jadąc w brudnym powietrzu za innym samochodem. Obecne konstrukcje są bardzo wrażliwe także na wiatr. Szybko stają się niestabilne i płacisz za to wysoką cenę.

- Nie wszystkie auta zachowują się tak samo w bliskim podążaniu za innymi. Niektóre prowadzi się łatwiej. Kiedy inżynierowie mają dwa pakiety aerodynamiczne zbliżone osiągami, zawsze wybierają ten, który emituje więcej turbulencji, aby utrudnić rywalowi jazdę za tobą - dodał.

- Kiedy samochód pojawia się na torze, większość pracy jest już wykonana - odniósł się do sposobu pracy w obecnej Formule 1 i przygotowań do weekendów wyścigowych. - Nie sprawisz, że bolid będzie dużo szybszy. Po prostu pracujesz nad tym, aby wyciągnąć maksimum z pakietu, który dała ci fabryka. Formuła 1 zawsze była bardzo złożona. Przynajmniej tak lubi być postrzegana. Jednak czasami jest to o wiele prostsze, niż nam się wydaje. Chwilami zdrowy rozsądek i ludzie dysponujący odpowiednią wiedzą doprowadzą cię dalej. Największy wyścig i tak odbywa się w fabrykach. Zwłaszcza teraz, po wielkiej zmianie przepisów.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Norris niepewny nowego bolidu
Następny artykuł Wyzwania nowej ery F1

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska