Kubica: Najgorszy weekend w karierze
Robert Kubica nie ukończył pierwszego wyścigu w tym sezonie. Williams wycofał Polaka na 25 okrążeń przed końcem rywalizacji w Grand Prix Rosji.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Weekend w Soczi od samego początku nie układał się po myśli Williamsa, a wyścig był przykrym podsumowaniem tegorocznych problemów utytułowanej ekipy.
Kubica tradycyjnie nieźle poradził sobie w tłoku podczas pierwszego okrążenia. Z osiemnastego pola startowego przebił się na piętnastą pozycję, choć zanim rozpoczęto kolejne kółko wyprzedzony został przez Kimiego Raikkonena.
Po kolizji Romaina Grosjeana, Daniela Ricciardo i Antonio Giovinazziego wyjechał samochód bezpieczeństwa. Polski kierowca zjechał do boksów. W Williamsie z numerem 88 założono twarde opony. Po jednym okrążeniu nastąpiła ponowna wizyta, a FW42 wyposażono w pośrednią mieszankę.
Do końca wyścigu tempo Kubicy było bardzo słabe, a czas pojedynczego okrążenia był ponad sekundę gorszy, niż ten osiągany przez zespołowego kolegę - George’a Russella. Brytyjczyk odpadł na 28 kółku po uderzeniu w barierę. Po tym zdarzeniu szefostwo ekipy z Grove postanowiło wycofać Polaka z grand prix, tłumacząc to później potrzebą oszczędzania części.
W wywiadzie dla stacji Eleven Sports polski kierowca podsumował swój pierwszy nieukończony wyścig w sezonie 2019.
Spytany o powód przedwczesnego zakończenia rywalizacji, odpowiedział krótko: - Nie wiem.
Zwycięzca jednego grand prix nie był zbyt zadowolony ze swojego startu, wskazując na problemy z ruszeniem.
- Start sam w sobie był bardzo słaby. Od piątku miałem problemy z elektroniką, z utrzymaniem obrotów przy starcie, co było dziwne. Niestety nie udało się tego wyregulować. Udało się to poprawić, ale jednak byłem bardziej skoncentrowany na tym żeby w ogóle ruszyć z pól, niż na samym starcie.
- Dobrze przejechałem pierwszy zakręt, ale mało to pomaga jeśli jedziesz półtorej sekundy wolniej. Po czterech okrążeniach w piątek powiedziałem, że coś jest nie tak z bolidem, ponieważ zachowywał się bardzo dziwnie. Do niedzieli nic nie zostało zrobione, także ogólnie było jak było.
- Nie mówię, że jest fajnie tu być, ponieważ moim jedynym, takim cichym celem było ukończenie wszystkich wyścigów, czego niestety nie uda mi się osiągnąć. A z tym osiąganiem celów w tym roku jest słabo, także szkoda.
Kubica odniósł się również do zaskakującej sytuacji z początku wyścigu, kiedy to okrążenie po okrążeniu dwa razy pojawiał się u swoich mechaników.
- Czasem lepiej jest nie rozumieć pewnych rzeczy i nie wnikać w szczegóły - przyznał z uśmiechem.
- Jeśli wiesz, że nie masz rytmu i swoimi narzędziami nic nie jesteś w stanie wykombinować, to kombinujesz czymś innym. Nie była to zła rzecz, gdyby coś się wydarzyło. [Jednak] nic się nie wydarzyło. Może tyle, że tutaj jestem prawie trzydzieści okrążeń przed czasem.
Na pytanie czy to był jego najtrudniejszy weekend w tym roku, Kubica z przekonaniem w głosie odpowiedział:
- Nie, nie w tym roku. Myślę, że niższego poziomu niż w ten weekend nie miałem od początku moich startów. I nie określam mojej jazdy.
Krakowianin podzielił się również swoimi planami na najbliższe dni.
- Wracam do domu. Będzie trochę przemyśleń. Trzeba będzie trochę pomyśleć nad przyszłym rokiem. Będą dni marketingowe i do Japonii.
Pozostań w kontakcie z Motorsport.com. Przypominamy, że już jest dostępna nasza nowa aplikacja na iOS https://tiny.pl/tph3c i Androida https://tiny.pl/tph3w
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze