Kubica osiągnął swój cel
Robert Kubica zrealizował swoją misję w tym sezonie. Ponownie jest postrzegany jako kierowca Formuły 1.
Robert Kubica, Williams FW42
Mark Sutton / Motorsport Images
Polak wrócił do F1 po ośmioletniej nieobecności spowodowanej poważnym urazem ręki, po wypadku w rajdzie samochodowym.
Szum wokół jego powrotu niestety szybko zniknął. Kubica trafił do trapionego licznymi problemami zespołu Williamsa. Brytyjska ekipa dysponuje najwolniejszym samochodem i jej kierowcy regularnie okupują koniec stawki.
- Nie dziwi mnie to - powiedział dla La Gazzetta dello Sport pytany o mniejsze zainteresowanie jego osobą w tym roku.
Oczekuje się, że jeśli Polak pozostanie w Formule 1 na sezon 2020, to jako kierowca testowy.
- Znam ten świat - kontynuował. - Dla mnie to jednak pozytywne. Moim celem było, aby ludzie nie widzieli mnie jako kierowcy, który prawie stracił rękę. Chciałem, aby oceniano mnie jak innych zawodników, na podstawie rezultatów.
- Niestety ani Williams, ani ja tych wyników nie mamy - przyznał. - To nie był rok, na jaki liczyliśmy. Również dlatego, że były inne problemy do rozwiązania, nie tylko osiągi.
- Dla mnie było wiele pozytywnych rzeczy, które niestety zostały przyćmione wynikami.
Pozostaje jednak zadowolony z siebie.
- Pokazałem, że moje ograniczenia są bardziej widocznie poza samochodem niż w bolidzie - stwierdził. - Pomimo tego wszystkiego, co mi się przytrafiło w ostatnich trudnych latach, nadal jestem kierowcą Formuły 1. Nie myślę już o swoich ograniczeniach. Nawet nie pamiętam, jak jeździłem dziesięć lat temu. Akceptuję siebie takiego, jakim jestem.
- Nikt nie postawiłby nawet jednego euro, że przejadę przez pierwszy zakręt. Ludzie mówili, że nie poradzę sobie w Monako, a zaliczyłem tam najlepszy start. Mogę teraz spać spokojnie - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze