Kubica: Sama jazda jest fajna
Robert Kubica w swoim pierwszym dniu na Circuit of the Americas wykręcił 19. i 20. rezultat. Po zakończeniu sesji treningowych Polak podkreślał, że pętla teksańskiego toru może dać wiele przyjemności z jazdy.
Robert Kubica, Williams FW42
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Krakowianin nigdy wcześniej nie jeździł po obiekcie położonym na obrzeżach Austin. W chłodny piątek, przy temperaturze sięgającej maksymalnie 16 stopni Celsjusza, miał okazję zapoznać się z charakterystyczną i pełną wzniesień nitką teksańskiego toru.
W porannej sesji Kubica przejechał 28 okrążeń, a program zajęć dotyczył także prototypowych opon Pirelli, które włoski producent dostarczył zespołom z myślą o uzyskaniu cennych informacji pod kątem sezonu 2020. Polski kierowca był szybszy o ponad 3 s od Nicholasa Latifiego, który przejął FW42 od George'a Russella. Strata do najlepszego rezultatu Maxa Verstappena sięgnęła niemal 4 s.
Po południu bolid opatrzony numerem 88 ze zwycięzcą jednego grand prix za kierownicą przejechał 33 okrążenia COTA. W użyciu były między innymi miękkie mieszanki, zaprojektowane na przyszły sezon. Polak stracił 0,5 s do Russella i ponad 4 s do najszybszego Lewisa Hamiltona.
Gdy druga sesja treningowa dobiegła końca, przyszedł czas na tradycyjny wywiad dla stacji Eleven Sports. W nim Kubica opowiedział o swoich wrażeniach z pierwszych jazd po Circuit of the Americas.
- Tor, tak jak się spodziewałem, jest ciekawy, tak że ogólnie całkiem fajnie się jeździło. Pogoda była ekstremalna, ale jakoś negatywnie nie wpływała na opony. Jeśli chodzi o samą jazdę, to jest tu fajnie.
Pytany o wyboje na torze, które można było zaobserwować zarówno na miejscu, jak i w przekazach telewizyjnych, kierowca Williamsa stwierdził:
- Z reguły to co się wydaje w telewizji, jest pomnożone razy dziesięć w aucie. Jest wyboiście, ale w dziwny sposób. W większości miejsc to nie przeszkadza. Nie są to normalne dziury, tylko ma się wrażenie jakby asfalt się obsuwał.
Kubica odniósł się również do motywu przewodniego weekendu, jakim póki co bez wątpienia stała się niska temperatura.
- Według mnie asfalt nie był aż tak dużo chłodniejszy [w pierwszym treningu], ponieważ było słonecznie.
- Na sam program nie miało to wpływu, ponieważ ten został obrany już przed treningami. Staraliśmy się zebrać dane na temat nowych opon i tak naprawdę to tyle.
- Powiedzmy, że nie było rewelacji - skomentował Polak pytanie o jazdę na nowym produkcie dostarczonym przez Pirelli.
Na pytanie o plan na sobotę czyli trzecią sesję treningową, a przede wszystkim kwalifikacje, 34-latek odpowiedział:
- Musimy rozwiązać parę problemów, ponieważ dziwne rzeczy działy się w pierwszym sektorze, na szybkich zakrętach i tam przednie opony strasznie dostają w kość. Nabierają zbyt wysokiej temperatury i mocno ślizga się przód.
- Jeśli uda nam się z tym uporać, to będzie ciekawiej, jednak strata do innych bolidów jest ogromna.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze