Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kubica: To był wyścig żółwi

Robert Kubica dojechał do mety Grand Prix Meksyku na 18. miejscu. Ponownie nie zabrakło kontrowersji związanych z decyzjami zespołu Williamsa.

Robert Kubica, Williams FW42

Autor zdjęcia: Joe Portlock / Motorsport Images

Do wyczerpującego, liczącego 71-okrążeń wyścigu na Autodromo Hermanos Rodriguez Kubica ruszał z ostatniego pola. Znany z niezłych startów Polak ponownie popisał się dobrym refleksem i choć na samym początku przez spadek mocy niewiele mógł zdziałać, to inauguracyjne okrążenie zakończył z zyskiem dwóch pozycji.

Kolejne awanse związane były z pit stopami lub kłopotami rywali [Max Verstappen i Lando Norris]. Gdy sytuacja w stawce nieco się poukładała, a problemy z niedogrzanymi oponami przestały być tak bardzo uciążliwe, Kubica prezentował niezłe tempo i utrzymywał się przed zespołowym partnerem George'em Russellem.

Stint na pośredniej mieszance trwał 21 okrążeń. Nastąpiła zmiana na twarde ogumienie, ale sam postój nie był bezproblemowy i po powrocie na tor, polski kierowca spadł za Russella. Zdołał się jednak do niego zbliżyć i w twardej walce, stosując sprytny manewr wyprzedził młodszego rywala.

W środkowej fazie wyścigu Kubica był szesnasty, a przewaga na Russellem urosła do ponad sześciu sekund. Kontrowersja pojawiła się w samej końcówce. Anglik znacznie zmniejszył dystans do FW42 opatrzonego numerem 88. Gdy mogło dojść do kolejnego „bratobójczego pojedynku”, Kubica został wezwany do alei serwisowej. Poinformowano go, że uszkodzeniu uległa opona, mimo że sam kierowca nie zgłaszał żadnych problemów. Wizyta u mechaników wiązała się oczywiście ze sporą stratą i po niezłym występie na dystansie całego wyścigu, zwycięzca jednej grand prix dojechał ostatni.

Po zakończeniu rywalizacji Kubica udzielił wywiadu stacji Eleven Sports, w którym poruszono temat kontrowersyjnego postoju.

- Mieliśmy wolnego kapcia. Powietrze schodziło powoli i tyle.

Dopytywany o ewentualny sposób uszkodzenia opony, na przykład zbyt agresywny najazd na krawężnik, nieco zirytowany kierowca odpowiedział:

- Na tarki się najeżdża. Z reguły na tarkach się nie łapie kapcia.

Poproszony o opis swoich wrażeń z całej rywalizacji, Kubica powiedział:

- Start był całkiem niezły, ale przez trzy czwarte prostej nie miałem chyba pełnej mocy. Dopiero ostatnie 200-300 metrów auto zaczęło ciągnąć. Dlatego też specjalnie się nie pchałem w pierwszym zakręcie.

- Później udało mi się zyskać dwie, trzy pozycje. W pierwszym stincie miałem sporo problemów z oponami. Wyczucie było całkiem niezłe. Od tego trzeba było w sumie zacząć. Już na okrążeniu wyjazdowym z boksów wyczucie było sto razy lepsze niż wczoraj. Balans auta też był zupełnie inny niż wczoraj.

- Następnie na pit stopie straciłem dwie, trzy sekundy, co pozwoliło George'owi wyjechać przede mną. Wyprzedziłem go w zakręcie numer 6.

- Ja wiem czy agresywnie [go wyprzedziłem]? Nie musiał uciekać. To była „pół-zmyłka”. Nigdy bym się tam nie pchał, ale jak zostawił miejsce, to trzeba wykorzystać.

Pytanie o potencjalną przyczynę lepszego wyczucia w dniu dzisiejszym, Kubica skomentował:

- Widocznie kierowca miał lepsze wyczucie. Powiedzmy, że lepiej spałem.

- Jak coś się dzieje to generalnie według mnie nie jest tak źle - zaznaczył Polak, gdy padło pytanie o możliwość utrzymywania się w kontakcie z innymi samochodami.

- Problem jest taki, że był to w cudzysłowie wyścig żółwia, gdzie wszyscy oszczędzali opony i jakby za bardzo się nie spieszyli. Automatycznie daje mi to większe szanse. Jak trzeba wykorzystywać 100 procent [możliwości] auta, to czasami jest z tym gorzej i nie wiadomo dlaczego.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hamilton nie spodziewał się wygranej
Następny artykuł Ferrari potrzebowało lepszej strategii

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska