Kubica wśród niedocenianych
Daniel Ricciardo stworzył listę najbardziej jego zdaniem niedocenianych kierowców Formuły 1 ostatnich lat. Wśród „nominowanych” znalazł się Robert Kubica.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Spędzający przymusową izolację w Australii, Daniel Ricciardo ogłosił, że zamierza publikować w mediach społecznościowych wpisy dotyczące różnych zagadnień związanych z Formułą 1. 30-latek zamieścił dziś listę pięciu jego zdaniem niedocenianych kierowców, z którymi mierzył się w trakcie swojej kariery.
Choć do nazwisk nie jest przypisany konkretny ranking, jako pierwszy pojawia się Marcus Ericsson, który w F1 spędził pięć sezonów.
- Marcus zawsze miał odpowiednią prędkość - napisał Ricciardo. - Jako junior był bardzo wysoko oceniany i wydaje mi się, że ta reputacja zbyt szybko zniknęła w F1. Jednak na pewno nie brakowało mu szybkości. Czuję, że był nieco niedoceniony.
Kolejnym z wytypowanych jest zmarły w 2015 roku Jules Bianchi.- To nie tak, że Jules był niedoceniany. Jednak nigdy nie zobaczyliśmy go w topowym samochodzie, więc może ludzie nie zdążyli zobaczyć jaki był dobry. Pamiętam jego jazdę w Monako i pierwsze w historii punkty dla ekipy Marussia.
- Gdyby zawitał do czołowego zespołu, miałby już na koncie zwycięstwa. Czuję, że teraz Charles [Leclerc] robi to, co mogło być udziałem Julesa. Mam wrażenie, że Charles jest jego późniejszą wersją.
W zestawieniu nie zabrakło Vitantonio Liuzziego - pierwszego zespołowego partnera Ricciardo z czasów jazdy dla HRT. - Był jak Schumacher kartingu. Nawet w australijskich magazynach były z nim reklamy. W F1 nie do końca wszystko wypaliło. Był szybki, choć sam często go nie doceniałem. Zawodziło go tempo na długim dystansie, ale na pojedynczym okrążeniu z pewnością był w stanie wiele wycisnąć z samochodu.
Roberto Merhi - dla wielu anonimowy - również został wskazany przez kierowcę Renault: - Dwóch reprezentantów Marussi w mojej piątce. Nie spodziewaliście się tego. Hiszpan i Australijczyk ścigali się razem przede wszystkim w niższych seriach.
Nieoczekiwanie na liście znalazł się Jenson Button. - Jak mistrz świata może być niedoceniony? No cóż, przeczytajcie. Jenson miał kilka naprawdę dobrych lat w F1, ale myślę, że rok 2011, kiedy pokonał w równej walce Lewisa Hamiltona - a to, jak wiemy nie jest łatwe - sprawił, iż trafił na moją listę. Pokonał go na „prawdziwych” torach, jak Suzuka. Jego tempo wyścigowe? Był najlepszy tamtego roku.
Poza powyższą piątką Ricciardo znalazł również miejsce na dwa „wyróżnienia”. Jedno z nich przypadło w udziale Robertowi Kubicy.
- Powiedziałbym Robert Kubica, mimo że rywalizowałem z nim jedynie rok oraz nie był to ten „stary” Kubica i zamykał stawkę z Williamsem. Istnieje prawdopodobnie młoda generacja kibiców, która nie docenia jego i tego, jaki był dobry. Pamiętam, że jak przyszedłem do Formuły 1, Mark Webber i Fernando Alonso mówili mi o jego umiejętnościach. To był gość, który jak pojawił się w lusterku, myślałeś: cholera, to Kubica jest za mną!
Ricciardo w swoim wpisie wspomniał także o Paulo Di Rescie. Ponadto przyznał, że ma również listę najbardziej przecenianych kierowców, jednak zaznaczył, iż nie ujawni jej do czasu zakończenia kariery.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze