Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Kubica: Zrobię co w mojej mocy

Robert Kubica zajął siedemnaste, ostatnie miejsce w Grand Prix Włoch. Po dobrym początku rywalizacji w kolejnych fazach było już słabiej i Polak stracił do czołówki dwa okrążenia.

Robert Kubica, Williams FW42

Paolo Belletti

Z powodu kar nałożonych na innych kierowców Kubica ruszał do wyścigu na Autodromo Nazionale Monza z piętnastego pola startowego. Start w wykonaniu Polaka tradycyjnie był udany i FW42 opatrzony numerem 88 widziany był na trzynastej pozycji.

Polak przez pierwsze okrążenia był w walce środka stawki, utrzymując także za sobą partnera z ekipy Williamsa - George'a Russella. Potem stracił pozycję nie tylko na rzecz Anglika, ale także innych kierowców. Stint na pośredniej mieszance trwał 29 okrążeń.

W trakcie obecności wirtualnego samochodu bezpieczeństwa zarządzono drugi postój - tym razem użyto miękkich opon, na których nie udało się jednak dojechać do mety. Siedem okrążeń przed końcem Kubica ponownie pojawił się u mechaników, a FW42 wyposażony został jeszcze raz w pośrednie ogumienie.

Dodatkowa wizyta w alei serwisowej nie wpłynęła na zajętą pozycję, ani też na prezentowane przez Polaka tempo. 34-latek jako ostatni ukończył rywalizację na Monzy, tracąc do najlepszych dwa okrążenia.

W tradycyjnym wywiadzie udzielonym stacji Eleven Sports, Kubica opowiedział jak wyścig na słynnym torze wyglądał z jego perspektywy.

- Jechało się niełatwo. To nie jest tak, że na pierwszych okrążeniach jedzie się łatwo, a później zaczyna [być] gorzej. Początek nie był łatwy. Udało się zyskać jedną lub dwie pozycje [po starcie], nie wiem dokładnie, bo niektórzy pojechali na wprost na pierwszej szykanie.

- Pierwszy stint nie był łatwy. Miałem dziwne wibracje na przedniej oponie, na prawych zakrętach, a tu jest większość takich. Lewy przód w ogóle nie pracował.

- Później starałem się bronić przed kierowcami, ale nie byłem w stanie utrzymać się w tunelu poprzedzających bolidów i jak dojeżdżali inni z dużą przewagą prędkości na prostych, to mieli dość łatwe zadanie.

Polak wyjaśnił także przyczynę drugiego zjazdu do alei serwisowej i kolejną zmianę opon.

- Broniłem się przed Grosjeanem i dojeżdżając do pierwszego zakrętu [pojawiła się] dziwna rzecz. Hamulec wpadł w podłogę, to znaczy nie tyle wpadł w podłogę, ale był miękki. Zblokowałem przednie, lewe koło co też jest dziwne. Z reguły blokujesz wewnętrzną.

- Musiałem zjechać, ponieważ opona nie nadawała się do kontynuowania.

Uczestnik dziewięćdziesięciu grand prix opowiedział również o swoim nastawieniu przed ostatnią częścią sezonu, podczas której wszystkie wyścigi odbędą się poza Europą.

- Nastawienie jak zawsze. Będę starał się robić co w mojej mocy. Tak naprawdę, to poza dłuższymi lotami do tych krajów reszta się nie różni - zakończył Robert Kubica.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Leclerc uciekł Mercedesom
Następny artykuł Williams: Wyścig pełen akcji

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska