Latifi chce docenić pole position
Wciąż oczekujący na debiut, Nicholas Latifi uważa, że Formuła 1 powinna wprowadzić dodatkowe punkty dla kierowców, którzy zdobędą pole position.
Nicholas Latifi, Williams Racing
Mark Sutton / Motorsport Images
Latifi, w ubiegłym roku rezerwowy Willamsa, awansował do wyścigowego fotela zajmując miejsce Roberta Kubicy. Kanadyjczyk wciąż czeka na debiut w grand prix, ponieważ pandemia koronawirusa zburzyła tegoroczny harmonogram Formuły 1. Szansa powinna nadarzyć się za półtora miesiąca, kiedy sezon ruszy w austriackiej Styrii.
W Formule 2, w której ostatnimi czasy ścigał się Latifi, przyznawane są dodatkowe punkty za wywalczone pole position. Pochodzący z Montrealu kierowca uważa, że podobne rozwiązanie powinna wprowadzić Formuła 1.
- Z całą pewnością punkty za kwalifikacje powinny być przyznawane - powiedział Latifi w rozmowie ze Sky F1. - Przynajmniej dwa oczka, trochę podobnie do Formuły 2. W F2 jest ich zbyt wiele, cztery to za dużo.
- Jedną z rzeczy, która od zawsze nie podoba mi się w F1 jest dominacja tych samych ekip. Zwykle na pole position są te same samochody. Czasem zdarzają się niespodzianki i wtedy wszyscy robią z tego wielką sprawę. A gdy źle wystartujesz, tak naprawdę nic z tego nie masz.
- Myślę, że czasówka jest jedną z najtrudniejszych części wyścigów. Jeśli zdobędziesz pole position, moim zdaniem powinieneś być za to nagrodzony - tak jak powiedziałem wcześniej - co najmniej dwoma punktami.
Podczas tworzenia nowych przepisów, szykowanych z myślą o rewolucji sportowej i technicznej - obecnie odłożonej w czasie o rok - pojawiały się różne pomysły na polepszenie widowiska. Jedną z nich były wyścigi kwalifikacyjne z odwróconą kolejnością startową. Latifi uważa, że idea sprawdziłaby się w F1, podobnie jak to ma miejsce w F2 [czołowa ósemka pierwszego wyścigu startuje do sprintu w odwróconej kolejności].
- Byłoby fajnie, na pewno zwiększyłyby się emocje związane z weekendem. Brałem udział w wielu podobnych wyścigach w F2 i były one chaotyczne oraz nieprzewidywalne. Zwykle pojawia się rozstrzygnięcie, którego nikt się nie spodziewa. Być może trzeba by było odwrócić nawet większą część stawki, a nie tylko czołową ósemkę, jak to ma miejsce w F2?
- W Formule 1 są większe różnice między osiągami samochodów. Może pierwsza dziesiątka, piętnastka? A może odwróćmy całą stawkę? Czemu nie? - zakończył Nicholas Latifi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze