Latifi musi poczekać
Kierowca Williamsa Nicholas Latifi miał nadzieję, że rozpocznie sezon od domowego wyścigu w Montrealu. Grand Prix Kanady przełożono jednak na bliżej nieokreślony termin.
Nicholas Latifi, Williams FW42
Joe Portlock / Motorsport Images
Latifi związany jest z zespołami Formuły 1 od 2016 roku. Pracował kolejno z Renault, Racing Point Force India i Williamsem. W sezonie 2018 podczas Grand Prix Kanady zaliczył oficjalny debiut w rundzie mistrzostw świata. Pochodzący z Montrealu kierowca pokazał się w 90-minutowym, piątkowym treningu, prowadząc Force India VJM11.
Po związaniu z Williamsem, Latifi ponownie zaprezentował się przed domową publicznością. W minionym sezonie 24-latek wystąpił w sumie w sześciu treningach. Kanadyjczyk pozostał w barwach ekipy z Grove, ale awansował do wyścigowego fotela.
Pandemia koronawirusa zburzyła harmonogram pierwszego półrocza w Formule 1. Przez długi czas wydawało się, że rywalizacja ruszy w połowie czerwca od Grand Prix Kanady. Dla Latifiego było to niemal wymarzonym scenariuszem: debiut w wyścigu Formuły 1 w rodzinnym mieście. We wtorek okazało się, że życie zweryfikowało te plany.
- Oczywiście jest mi przykro, że będę musiał poczekać na okazję do ścigania się w domowej rundzie - napisał Latifi na swojej stronie internetowej. - Od kiedy rywalizuję, moją ambicją jest reprezentowanie kraju na najwyższym poziomie. Z niecierpliwością wyczekiwałem wyścigu w Montrealu od momentu, kiedy zostałem ogłoszony podstawowym kierowcą Williamsa.
- Jednak kiedy zintensyfikowano działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i wiele innych wydarzeń w Montrealu zostało odwołanych lub przełożonych, dzisiejsze wiadomości były nieuniknione.
- W tej chwili moje myśli są z organizatorami wyścigu, którzy przez cały rok pracują nad tym wspaniałym wydarzeniem. Rozczarowani mogą być również kibice, zawsze licznie odwiedzający naszą rundę. Trzymam kciuki żeby Grand Prix Kanady odbyło się w dalszej części roku - zakończył Nicholas Latifi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze