Lauda opuścił szpital dwa miesiące po przeszczepie płuca
Trzykrotny mistrz świata F1 Niki Lauda, opuścił szpital ponad dwa miesiące po tym, jak przeszedł transplantację płuca.
Niki Lauda, dyrektor niewykonawczy, Mercedes AMG F1
Steve Etherington / Motorsport Images
Od początku sierpnia Lauda znajdował się pod opieką lekarzy z kliniki AKH w Wiedniu. Trafił tam w wyniku choroby, na którą zapadł podczas rodzinnych wakacji na Ibizie.
W środę, nieco ponad dwa i pół miesiąca po przeszczepie, szpital potwierdził, że dyrektor niewykonawczy zespołu Mercedes otrzymał zgodę na opuszczenie oddziału w dobrym stanie zdrowia.
Zaznaczono, że Lauda rozpocznie teraz „intensywną rehabilitację”, która potrwa „kilka tygodni”.
Szpital potwierdził, że 69-latek będzie nadal otoczony opieką zespołu, który przeprowadził przeszczep płuca – zarówno w szpitalu, jak i na Uniwersytecie Medycznym w Wiedniu.
W sierpniu ordynator oddziału pulmonologicznego kliniki AKH, Marco Idzko, powiedział, że po przybyciu Laudy do szpitala zastosowano wobec niego terapię immunosupresyjną, co zaowocowało „znaczącą poprawą stanu układu oddechowego”.
Austriak został jednak dotknięty ostrą chorobą płuc, która doprowadziła do potrzeby zastosowania mechanicznego wspomagania oddychania na oddziale intensywnej terapii.
Na tym etapie lekarze obawiali się, że zaledwie kilka dni dzieli Laudę od śmierci. Były kierowca potrzebował szybkiej transplantacji płuc, a jego poważny stan przyspieszył ten proces.
Od samego początku lekarze podkreślali, iż choroba Laudy nie ma związku z uszkodzeniami płuc, których Austriak doznał w wypadku na Nordschleife w sezonie 1976.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze