Leclerc da z siebie wszystko
Monakijczyk nie zamierza odpuszczać w walce z Sergio Perezem o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Charles Leclerc zajął drugie miejsce w sesji kwalifikacyjnej przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych na torze w Teksasie. Monakijczyk minimalnie uległ swojemu partnerowi zespołowemu, Carlosowi Sainzowi, jednak i tak ciąży nad nim kara przesunięcia o 10 pozycji na starcie za wymianę nadprogramowych elementów jednostki napędowej.
- Ostatnie okrążenie nie było najlepsze. Carlos spisał się dziś lepiej i zasługuje na Pole Position. Zacznę trochę dalej w stawce z powodu kary, ale celem jest jak najszybszy powrót do czołówki - stwierdził Leclerc.
Na kilkanaście minut przed sesją kwalifikacyjną światem Formuły 1 zatrzęsła bardzo smutna wiadomość o śmierci twórcy potęgi koncernu Red Bulla - Dietricha Mateschitza. Austriak zmarł w wieku 78 lat po długiej walce z chorobą. Charles Leclerc również powiedział kilka słów o śmierci Mateschitza przy okazji wywiadu po kwalifikacjach.
- To niesamowicie smutne. Pomijając wszystko, co zrobił w swojej karierze, co jest niesamowite, był też po prostu człowiekiem i to naprawdę ogromna strata dla sportów motorowych. Wszystkie moje myśli kieruję do jego rodziny i przyjaciół - powiedział Monakijczyk.
- Jutro dam z siebie wszystko. Bez podejmowania szalonego ryzyka, ale jeśli będzie okazja, to zrobię co mogę, aby z niej skorzystać - podsumował kierowca Ferrari.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.