Leclerc dobrze współpracuje z inżynierami
Charles Leclerc szybko zaaklimatyzował się w Ferrari. Szef zespołu - Mattia Binotto jest zadowolony z nowego kierowcy włoskiej ekipy F1.
Charles Leclerc, Ferrari, on the grid
Zak Mauger / Motorsport Images
Leclerc zajął miejsce Kimiego Raikkonena w Ferrari zaledwie po jednym sezonie spędzonym w Formule 1. W zeszłym roku jeździł dla Saubera.
W Grand Prix Australii zajął piąte miejsce. Był tuż za kolegą zespołowym Sebastianem Vettelem. Miał szansę na pokonanie czterokrotnego mistrza świata w bezpośredniej walce na torze, ale zespół ostudził jego zapędy.
- Jestem zadowolony. Zachowuje się jak prawdziwy członek zespołu. Nie tylko, jako kierowca, ale jest bardzo pomocny dla całej ekipy. Jest zaangażowany, stara się robić wszystko jak najlepiej, naciskając też na inżynierów, aby rozwijali samochód - powiedział Binotto.
- Jeśli chodzi o ocenę minionego weekendu, to był dość mocny w jego wykonaniu - kontynuował. - Kwalifikacje nie poszły perfekcyjnie, jest tego świadomy, ale dobrze pojechał w Q1 i Q2. Q3 nie było już tak udane. Natomiast drugi stint w wyścigu również poszedł w porządku.
Leclerc, korzystając z lepszej strategii niż Vettel, prawdopodobnie byłby w stanie pokonać swojego kolegę w walce o czwarte miejsce, gdyby przy pierwszej próbie zespół nie zastosował team orders.
Vettel powtórzył swoje przekonanie, że Leclerc będzie wywierał na nim presję. Niemiec został poproszony przez motorsport.com o porównanie debiutu Leclerca w Ferrari oraz swojego pierwszego startu dla włoskiej ekipy w 2015 roku.
- Dla Charlesa to jest oczywiście spełnienie marzeń. Podobnie było w moim przypadku tyle, że on jest oczywiście w innym momencie kariery - komentował Vettel. - To fajne, kiedy w tak młodym wieku dołącza się do dużego zespołu.
- Z tego, co widziałem do tej pory, spisywał się naprawdę dobrze i będzie wywierał na mnie sporą presję przez cały sezon. Jestem tego świadomy.
- Jest bardzo utalentowany. Chcę poznać jego rodziców i pogratulować im, bowiem wychowali fajnego gościa i szybkiego kierowcę. Jestem pewien, że w tym roku czeka nas zacięta walka, ale przede wszystkim mam nadzieję, że razem będziemy mieli w tym dobrą zabawę – podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze