Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Leclerc i Vettel nadal mogą walczyć

Charles Leclerc przyznał, że pomimo kontrowersyjnego starcia między nim i Sebastianem Vettelem w Grand Prix Brazylii, walka na torze nadal jest dozwolona.

Sebastian Vettel, Ferrari SF90 and  Charles Leclerc, Ferrari SF90

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Kierowcy obu SF90 starli się na tylnej prostej toru Interlagos. Vettel próbując odzyskać pozycję, spowodował kontakt z bolidem Leclerca po tym, jak Monakijczyk wyprzedził go agresywnym manewrem. Choć incydent wyglądał na stosunkowo niegroźny, żaden z bolidów nie dojechał do mety i Ferrari opuszczało Brazylię z pustymi rękoma.

Szef zespołu Mattia Binotto określił incydent jako „niedopuszczalny” i „szalony”, a w Maranello doszło do rozmowy „wychowawczej”.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej, poprzedzającej Grand Prix Abu Zabi Leclerc zdradził, że dokonano pełnej analizy całego zdarzenia i nazwano je niefortunnym.

- Dotknięcie było naprawdę minimalne, a konsekwencje dramatyczne. Trochę pechowo - powiedział Leclerc.

- Jednak jako zespół powinniśmy podchodzić do takich sytuacji z mniejszą agresją i upewnić się, by coś podobnego się nie powtórzyło. Dla team'u, dla każdego kto nas wspiera to nie są miłe chwile, więc nie chcemy, by miało to miejsce ponownie.

Monakijczyk zaznaczył również, że nie ustalono żadnych zasad czy środków prewencyjnych, które stanowczo zabraniałyby pojedynków na torze pomiędzy oboma kierowcami.

- Wydaje mi się, że nic się nie zmieni i nadal będziemy mogli się ze sobą ścigać. Oczywiście zarówno Seb, jak i ja jesteśmy nastawieni na rywalizację, chcemy wygrywać wyścigi, ale musimy również znaleźć kompromis, ponieważ jeździmy w jednych barwach.

- Tak, jak powiedziałem wcześniej. Musimy być wobec siebie mniej agresywni, dawać sobie więcej miejsca. Z tego co wiem, to jest to jedyna rzecz, którą nam powiedziano, ale oczywiście być może Mattia zdecyduje się na jakiś inny krok.

- Rozmawialiśmy z Sebem i próbowaliśmy się nawzajem zrozumieć. Sądzę, że Seb prawdopodobnie nie powinien zjeżdżać na lewą stronę i on o tym wie. Ja z kolei zapewne mogłem wykonać lepszą robotę unikając kontaktu.

- Obaj ponosimy pewną odpowiedzialność. Najważniejsze jest teraz to, że wyjaśniliśmy sobie wszystko z Sebem i nie musimy do tego wracać - stwierdził Charles Leclerc.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Dobra strategia McLarena
Następny artykuł Grosjean ze „starą” podłogą

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska