Leclerc już tego nie powtórzy
Charles Leclerc nalega, że już nie powtórzy błędu, który kosztował go utratę miejsca na podium w Grand Prix Emilii-Romanii.

Charles Leclerc mocno naciskał w końcowej fazie GP Emilii-Romanii, aby wyprzedzić zajmującego drugie miejsce Sergio Pereza. Jednak zbyt agresywnie przejechał przez krawężniki w szykanie Variante Alta na torze w Imoli i wpadł w poślizg. Lekki kontakt z barierą zmusił go do wymiany przedniego skrzydła podczas pit stopu, a strata czasu sprawiła, że na mecie był dopiero szósty.
Monakijczyk w przeszłości ciężko znosił popełniane przez siebie błędy. Kierowca Ferrari przyznał, że i tym razem nie było inaczej, ale zapewnił, iż lekcja została odrobiona i w przyszłości już nie doprowadzi do takiej sytuacji.
Zapytany, czy będzie to kolejny przykład, że nigdy nie popełnia dwa razy tego samego błędu, Leclerc powiedział: - Tak, chociaż ten był nieco inny.
- To jedna z tych pomyłek, które bardziej wynikają z psychicznego podejścia, jakie miało się w danym momencie wyścigu - kontynuował. - Jestem świadomy odczuć, jakie towarzyszą mi podczas rywalizacji i zawsze wiedziałem, jak poprawiać się w tym aspekcie. Popełniłem błąd, wyciągnąłem z tego wnioski.
Zapewnia, że przygoda na Autodromo Enzo e Dino Ferrari, jaką miał podczas czwartej rundy sezonu 2022 nie wynikała z ugięcia się pod presją, która spoczywała na jego barkach.
- Oczywiście byliśmy pod presją, nie tylko podczas wyścigu, ale przez cały weekend i nie sądzę, żebym wcześniej, podczas tych zawodów, dopuszczał się podobnych występków - wskazał. - Owszem ta nierozwaga dużo mnie kosztowała, ale nie miała żadnego związku z dodatkowym ciśnieniem.
Chociaż błąd spowodował spadek o trzy miejsca, Leclerc jest świadomy, że sprawy mogły potoczyć się znacznie gorzej, jeśli chodzi o stratę punktów w stosunku do zwycięzcy wyścigu, Maxa Verstappena.
- Miałem trochę szczęścia, bo straciłem tylko siedem oczek w odniesieniu do tego, co mogłem zdobyć - powiedział. - Oczywiście wszystkie są cenne, liczy się każdy punkt w walce o tytuł. Zaręczam, że już nigdy więcej nie dopuszczę do takiego zdarzenia.
Polecane video:
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.