Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Leclerc ma powody do niepokoju

Charles Leclerc zaapelował do Ferrari o jak najszybsze rozwiązanie problemów z awaryjnością ich jednostki napędowej.

Charles Leclerc, Ferrari F1-75, battles with Carlos Sainz, Ferrari F1-75

Charles Leclerc, Ferrari F1-75, battles with Carlos Sainz, Ferrari F1-75

Zak Mauger / Motorsport Images

W Grand Prix Austrii Charles Leclerc powrócił na najwyższy stopień podium po serii nieudanych wyścigów, w tym dwóch nieukończonych z powodu awarii jednostki napędowej w jego F1-75.

W jedenastej odsłonie sezonu Formuły 1 2022, na Red Bull Ringu, zapowiadało się na dublet Ferrari w głównym wyścigu, ale tym razem z powodu kłopotów z silnikiem to Carlos Sainz nie dotarł do mety.

Na dwa grand prix przed końcem pierwszej części sezonu Leclerc zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Ustępuje prowadzącemu Verstappenowi o 38 punktów. Ferrari jest 56 oczek za liderującym Red Bull Racing.

Główną słabością Ferrari wydają się być problemy z niezawodnością jednostek napędowych. Leclerc apeluje do swojej ekipy o zdecydowaną poprawę w tym aspekcie.

- Awaryjność jest zdecydowanie naszym problemem. Musimy przyjrzeć się temu i upewnić się, że to już przezwyciężyliśmy - powiedział Monakijczyk dla RacingNews365.com.

- W moim przypadku zdarzyło się to już dwa razy podczas pięciu poprzednich wyścigów. Natomiast teraz doświadczył tego Carlos. Należy uporać się z tym jak najszybciej - podkreślił.

Pomimo powyższych obaw 24-latek pochwalił włoską stajnię za pracę wykonaną pod względem poprawy osiągów.

Zapytany, co zmieniło się w jego samochodzie między zwycięstwami w Australii i Austrii, przekazał: - Dość niewiele. Mieliśmy dwie aktualizacje w Barcelonie i Silverstone, w przypadku których poszliśmy we właściwym kierunku.

- Oprócz Miami, gdzie ustępowaliśmy nieco Red Bullowi, byliśmy mocni w ostatnich pięciu wyścigach, lecz nie zdołaliśmy wszystkiego poskładać w całość. Dlatego wspaniale, że ostatnio wreszcie zaliczyłem normalne zawody, jeśli chodzi o mnie - dodał.

Czytaj również:

Polecane video:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł W Red Bullu nie myślą o problemach Ferrari
Następny artykuł Nadzieja w psychologu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska