Leclerc mógł pojechać lepiej

Inauguracyjne kwalifikacje sezonu kończą spekulacje i dają odpowiedzi na pierwsze pytania odnośnie układu sił w stawce. Nie mylili się ci, którzy nie wierzyli w asekuracyjne słowa płynące z Maranello i to w Ferrari upatrywali faworytów początku nowej ery w Formule 1.

F1-75 potwierdził dobrą formę podczas czasówki do Grand Prix Bahrajnu. Charles Leclerc wywalczył pole position, a Carlos Sainz był trzeci, przegrywając pierwszy rząd z Maxem Verstappenem o zaledwie sześć tysięcznych części sekundy.

Pytany o swoje wrażenia tuż po zakończeniu sesji, Leclerc powiedział:

- Jest dobrze! Ostatnie dwa lata były niesamowicie trudne dla całego zespołu i mieliśmy nadzieję, iż ten rok będzie okazją do powrotu. Uważam, że jako zespół pracowaliśmy bardzo dobrze, by znaleźć się w pozycji umożliwiającej walkę o lepsze miejsca.

- Cieszę się z dzisiejszego dnia. To była bardzo trudna sesja kwalifikacyjna, a ja nie jestem do końca zadowolony ze swojej jazdy. Udało się przejechać [odpowiednie] okrążenie w Q3 i zdobyć pole position. Jestem szczęśliwy.

Leclerc nie ukrywał zaskoczenia, że udało mu się pokonać faworyzowanego Red Bulla z Verstappenem za kierownicą. Na pytanie o tempo nowego F1-75, Monakijczyk odpowiedział:

- Samochód spisuje się dobrze. Byliśmy niemal pewni, że Red Bull okaże się ciut szybszy w kwalifikacjach, ale tak się nie stało i to miła niespodzianka.

- Teraz trzeba przygotować się na jutro. Nie będzie łatwo. Zarządzanie oponami będzie ważne, zwłaszcza biorąc pod uwagę cięższe samochody. Musimy się na tym skoncentrować i mamy nadzieję na dobry wyścig - podsumował Charles Leclerc.