Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Leclerc nie ma pretensji o karę

Charles Leclerc przyznał, że sędziowie postąpili słusznie dając mu 5-sekundową karę za ścięcie szykany w końcówce Grand Prix Japonii.

Charles Leclerc, Ferrari F1-75

Autor zdjęcia: Ferrari

Leclerc, choć tuż po starcie znalazł się na chwilę przed Maxem Verstappenem, szybko stracił szansę na zwycięstwo na Suzuce.

W ostatniej fazie wyścigu zbliżył się do niego Sergio Perez. Monakijczyk bronił się przez kilka okrążeń. Tuż przed metą nie zahamował w porę do szykany, ściął ją, ale pozostał przed Perezem. Błąd ten od razu znalazł się pod lupą sędziów i niewiele później pojawiła się informacja o karze dla Leclerca. ZSS uznał, że ścięciem szykany kierowca Ferrari utrzymał się przed Perezem i doliczył mu do łącznego czasu 5 sekund. W konsekwencji Leclerc spadł na trzecie miejsce, co zapewniło Verstappenowi obronę tytułu.

Szef Ferrari, Mattia Binotto nie krył rozczarowania karą, ale sam Leclerc przyznał, że była ona słuszna.

- Popełniłem błąd, starałem się go zminimalizować i oczywiście pojechałem prosto - przyznał Leclerc. - Nie byłem świadomy, że to ostatnie okrążenie. Jednak szczerze mówiąc, 5-sekundowa kara była właściwa.

Leclerc szybko stracił kontakt z Verstappenem i ostatecznie na dystansie 28 okrążeń stracił do Holendra prawie 27 sekund (bez kary). Monakijczyk przyznał, że jego wyścig szybko zmienił się próbę przetrwania na coraz mocniej zużywających się oponach.

- Chodziło o przetrwanie do końca wyścigu. Sama końcówka była ekstremalnie trudna. Checo wywierał dużą presję, a ja miałem problemy z obiema przednimi oponami.

- W rezultacie popełniłem błąd, ale chociaż dzisiaj powalczyliśmy.

W tabeli kierowców trzeci Leclerc traci do drugiego Pereza tylko punkt.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Red Bull zaskoczony werdyktem
Następny artykuł Verstappen jak z innej planety

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska