Leclerc nie oczekuje zbyt wiele
Ferrari nie spodziewa się „dużych zmian” po wprowadzeniu nowej jednostki napędowej, z której pierwszy raz skorzystają w ten weekend w Grand Prix Rosji.

Włoski zespół ujawnił podczas przerwy letniej w F1, że pracuje nad sporym pakietem aktualizacji dla swojej jednostki napędowej, pod kątem poprawy osiągów, na drugą połowę bieżącego sezonu.
W tym tygodniu przekazali, że nowy system hybrydowy zadebiutuje w Rosji, trafi do samochodu Charlesa Leclerca. Spodziewany jest wzrost mocy o około 10 KM.
Leclerc, który po nadprogramowej, ale koniecznej zmianie silnika, zostanie przesunięty na koniec stawki na starcie do Grand Prix Rosji, nie spodziewa się zdecydowanego kroku naprzód. Zgadza się jednak, że każda nawet minimalna poprawa osiągów jest istotna w ich walce z McLarenem o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
- Oczywiście, zawsze gdy przygotujemy lepsze podzespoły, staramy się jak najszybciej zastosować je na torze - powiedział Leclerc. - Nie oczekujemy dużych zmian, choć liczymy, że pójdziemy w dobrym kierunku.
McLaren obecnie wyprzedza Ferrari o 13,5 punktu po zajęciu dwóch pierwszych miejsc w Grand Prix Włoch dwa tygodnie temu.
- Oczywiście czujemy, że będzie to krok naprzód, ale jak duży, to dopiero zobaczymy - dodał.
- Nawet jeśli postęp jest niewielki, należy zrozumieć, że jesteśmy trochę gorsi od McLarena, więc poprawki będą ważne w walce. Następnie musimy utwierdzić się, że podążamy we właściwym kierunku pracując nad układem napędowym na sezon 2022 - zakończył.
Polecane video:
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.