Leclerc pozytywnie zaskoczony
Charles Leclerc uważa, że jego pierwszy sezon w Ferrari potoczył się lepiej, niż mógł tego oczekiwać. Monakijczyk przyznał, że nie spodziewał się tak dobrych wyników w 2019 roku.
Race winner Charles Leclerc, Ferrari poses for a photograph with his Ferrari team
Simon Galloway / Motorsport Images
Leclerc dołączył do Ferrari po zaledwie jednym pełnym sezonie w F1, spędzonym jako reprezentant Saubera i niemal odniósł zwycięstwo już przy okazji drugiego startu w czerwonych barwach. W Bahrajnie powstrzymały go jednak problemy z elektroniką.
22-latek doczekał się wygranej po letniej przerwie i dojechał na czele w Belgii. Tydzień później triumfował na Monzy i został bohaterem włoskich kibiców. Monakijczyk siedem razy ruszał z pole position - częściej niż jakikolwiek inny kierowca w sezonie 2019 - i mimo że nie dołożył nic do puli zwycięstw, kolejne osiem razy stanął na podium i wyprzedził kolegę ze Scuderii - Sebastiana Vettela o 24 punkty.
- Jestem zadowolony. Gdyby na początku sezonu ktoś mi powiedział, że zdobędę siedem pole position i stanę dziesięć razy na podium, to bym nie uwierzył - stwierdził Leclerc pytany przez Motorsport.com o swoje tegoroczne zmagania.
- Oglądając się jednak wstecz, można zobaczyć kilka błędów, więc celem jest ich zrozumienie i upewnienie się, że się nie powtórzą. Jestem jednak zadowolony z pierwszego sezonu [w Ferrari].
Młody kierowca miał kilka okazji, by cieszyć się z pierwszego triumfu w F1 jeszcze przed letnią przerwą. Rozbił się jednak podczas kwalifikacji w Azerbejdżanie, został wyprzedzony przez Maxa Verstappena na ostatnim okrążeniu rywalizacji w Austrii i wypadł z trasy w czasie deszczowego Grand Prix Niemiec.
Z kolei po wakacjach Leclerc miał szansę na cztery wygrane z rzędu. W Singapurze przegrał z Vettelem z powodu strategii zastosowanej przez Scuderię, a w Rosji awaria w samochodzie kolegi spowodowała wyjazd samochodu bezpieczeństwa w korzystnym dla rywali z Mercedesa momencie.
- To nie był łatwy rok. W pierwszej części mieliśmy swoje problemy, ale ciężka praca opłaciła się i w drugiej połowie mogliśmy cieszyć się z dwóch niesamowitych zwycięstw. Oczywiście Monza była czymś, co przekroczyło moje marzenia. Stać na najwyższym stopniu podium, mając wokół tysiące kibiców Ferrari, było czymś niesamowitym. Nigdy tego nie zapomnę.
- Z drugiej strony wciąż wiele pracy przede mną, aby stać się lepszym. Muszę twardo stąpać po ziemi - zakończył Charles Leclerc.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze