Leclerc prowadził SF90 jedną ręką
Charles Leclerc zdołał przejechać legendarny zakręt 130R na torze Suzuka, prowadząc samochód SF90 tylko jedną ręką. Ta scena wywołała ciekawą dyskusję.
Charles Leclerc, Ferrari SF90, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15
Andy Hone / Motorsport Images
Leclerc zaliczył słaby start do Grand Prix Japonii. Po zewnętrznej zakrętu numer jeden próbował go wyprzedzić Max Verstappen, a Monakijczyk, jak sam przyznał, źle ocenił swoją prędkość, stracił panowanie nad samochodem i uderzył w bolid Red Bull Racing. Holender wypadł z toru, a później całkowicie wycofał się z wyścigu ze względu na uszkodzenia RB19.
W samochodzie Leclerca ucierpiało m.in przednie skrzydło. Kontynuował jednak jazdę aż do trzeciego okrążenia, gubiąc na torze wiele odłamków, co stanowiło zagrożenie dla innych kierowców. Latające części uderzyły w Mercedesa Lewisa Hamiltona, urywając lusterko, a także dostały się do kanałów hamulcowych w McLarenie Lando Norrisa.
Kierowca Ferrari otrzymał 15-sekundową karę czasową - 5 s za kolizję z Verstappenem i 10 s za pozostanie na torze, pomimo sugestii dyrektora wyścigu, aby zjechał do boksu po nowe skrzydło.
Z samochodu Leclerca odpadło też lusterko, które wcześniej przytrzymywał ręką w zakręcie 130R. Jedni uznali ten gest za heroiczny, inni za lekkomyślny
Leclerc wyjaśnił: - Jedynym elementem, który widziałem z wnętrza kokpitu było lusterko. Starałem się je przytrzymać, aby w kogoś nie uderzyło. Wiedziałem też, że mam uszkodzone przednie skrzydło, ale nie sądziłem, abym gubił jakieś elementy. Na szczęście nikt nie został raniony.
Były kierowca Formuły 1, obecnie komentator telewizyjny Martin Brundle, powiedział: - Chociaż podziwiam precyzję i odwagę prowadzenia jedną ręką, równocześnie to mnie zasmuca, bo legendarny zakręt 130R stał się linią prostą.
Inny były kierowca F1 - Max Chilton, obecnie zawodnik Indycar, gdzie nie ma wspomagania kierownicy, stwierdził: - Czemu nie zrezygnują ze wspomagania kierownicy, skoro to takie łatwe. Przy tej prędkości, z tymi oponami i takim dociskiem, ten zakręt nadal powinien być wyzwaniem, ale najwidoczniej tak nie jest.
Giedo van der Garde stwierdził: - Zgadzam się. W swoim czasie potrzebowałem trzymać dwie ręce na kierownicy i mieć dodatkową bieliznę, aby poczuć się pewnie. Również dlatego, że prowadziłem Caterhama….
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze