Leclerc rozbił historyczne Ferrari
Charles Leclerc rozbił Ferrari 312B3 podczas przejazdu pokazowego w trakcie Historycznego Grand Prix Monako.

Leclerc na początku powoli pokonywał kolejne metry toru wytyczonego na ulicach Monte Carlo, ale wkrótce zaczął coraz śmielej poczynać sobie za kierownicą 312B3, którym w przeszłości ścigał się m.in. Niki Lauda.
Do zdarzenia doszło podczas trzeciego okrążenia. Na wejściu w słynny, prawy nawrót La Rascasse Monakijczyk stracił kontrolę nad tyłem samochodu i uderzył w bariery. W Ferrari 312B3 doszło do uszkodzenia potężnego tylnego skrzydła. Leclerc ruszył i przejechał kilkaset metrów, ale następnie zatrzymał się na prostej startowej.
Zwycięzca dwóch tegorocznych wyścigów we współczesnych samochodach mówił po zdarzeniu:
-Straciłem hamulce! Straciłem hamulce! Pedał był bardzo twardy po czym wpadł w podłogę.
- Miałem szczęście, że stało się to w tamtym momencie. Gdyby przytrafiło się w innym miejscu, nie byłoby dobrze… Przestraszyłem się. W zakręt wjechałem normalnie.
Za pośrednictwem mediów społecznościowych Leclerc dodał: - Gdy wydawało ci się, że w Monako wyczerpałeś już limit pecha, a potem straciłeś hamulce przed Rascasse w jednym z najbardziej kultowych samochodów historycznych Formuły 1 od Ferrari.
Rok temu inny egzemplarz 312B3 rozbił w Monako Jean Alesi. Z kolei Leclerc jeździł niedawno Ferrari 312T4 po torze Fiorano. Wydarzenie było formą upamiętnienia 40 rocznicy śmierci Gillesa Villeneuve’a.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.